W kwietniu miejscy urzędnicy przedstawiali drugi już projekt planu zagospodarowania Podzamcza. Jednym z głównych założeń projektu jest usunięcie stamtąd dworca PKS. Na Podzamczu mają powstać nowe budynki przeznaczone na mieszkania, biura, pod handel czy hotele.
Studio Gazeta
Zanim jednak zapadnie ostateczna decyzja co do kształtu nowego Podzamcza, każdy z mieszkańców miał prawo zgłosić swoje uwagi do planu miejskich planistów.
- W sumie wpłynęło 87 wniosków - mówi Beata Krzyżanowska, rzecznik prasowa ratusza. - Z reguły dotyczyły tych samych kwestii, które były wielokrotnie podnoszone podczas otwartych debat nad planem. To np. odsłonięcie rzeki Czechówki, odsłonięcie fundamentów synagogi Maharszala, przywrócenie przedwojennej siatki ulic czy zachowanie charakterystycznego budynku do niedawna należącego do PZU - wyjaśnia.
Przypomnijmy, że miasto nic z tego w planie nie przewiduje. Odsłonięcie Czechówki - według urzędników - byłoby operacją zbyt skomplikowaną technicznie i za drogą. Koszt takiej operacji ma przekroczyć 10 mln zł.
Forum Kultury Przestrzeni i Stelmach i Partnerzy
Na inne - niż symboliczna tablica upamiętniająca dawną synagogę - rozwiązanie nie zgodził się Wojewódzki Konserwator Zabytków.
A budynek PZU może zostać rozebrany. - Ekspertyza, którą zlecił inwestor mówi o złym stanie technicznym gmachu - wyjaśnia Krzyżanowska.
Co ciekawe pod jednym z wniosków, który został zgłoszony do ratusza podpisało się aż 500 osób. Ta propozycja składa się z wielu punktów, a jednym z najważniejszych jest zachowanie budynku dworca PKS.
sko
Ratusz chce by dworzec PKS działał koło Dworca Głównego PKP, gdzie planowane jest powstanie wielkiego węzła komunikacyjnego - dworca metropolitalnego. Budynek po dawnym dworcu na Podzamczu miałby w tym układzie zostać wyburzony.
Za pozostawieniem budynku jest też Marcin Semeniuk, architekt, absolwent Politechniki Lubelskiej i twórca internetowego portalu Modernizm w Lublinie.
- Zarówno budynek dworca jak i dawny inspektorat PZU to przykład architektury modernistycznej, która była obecna nie tylko w krajach Bloku Wschodniego ale też w Europie Zachodniej i USA - mówi Semeniuk.
Powodów do zachowania pawilonu dworcowego (projekt Wiesława Żochowskiego) i jego obecnej funkcji, zdaniem Semeniuka, jest kilka. Po pierwsze dworzec pełni ważną rolę regionalną.
Fot. Iwona Burdzanowska / Agencja Gazeta
- To tutaj wysiadają uczniowie przyjeżdżający do szkół, studenci na uczelnie i ludzie do pracy. Do tego Podzamcze jest bardzo dobrze skomunikowane z resztą miasta - mówi Semeniuk.
Poza tym propozycja ratusza zakłada możliwość wybudowania w miejscu dawnego dworca budynków, które zasłonią panoramę na wzgórze staromiejskie. - Dziś stojąc na skrzyżowaniu ul. Nadstawnej i Nowego Placu Targowego widać wzgórze dokładnie. Jest to możliwe dzięki budynkowi dworca, który nie dominuje przestrzeni - mówi Semeniuk i dodaje: - Wiem, że miastu zależy na szybkim zagospodarowaniu Podzamcza, ale zakończenie jednej funkcji budynku, którą dziś pełni dworzec nie musi oznaczać, że pawilon trzeba wyburzyć.
KRZYSZTOF MILLER
Na przykład, także modernistyczny, warszawski dworzec na Powiślu stał się modnym barem. Pawilon handlowy Emilia w stolicy zamienił się w tymczasową siedzibę Muzeum Sztuki Nowoczesnej.
Zdaniem Semeniuka dworzec w Lublinie też można zaaranżować na nowo. - Najchętniej widziałbym tam np. kawiarnię z powiedzmy punktem informacji turystycznej. Ale rozwiązań jest wiele i zdaję sobie sprawę, że prywatny inwestor wolałby tam funkcje komercyjne - biura, punkty handlowe, gastronomię - mówi architekt.
Modernizm w Lublinie
Semeniuk dodaje, że modernistyczna bryła dworca jest atrakcyjna, bo współcześni architekci często do modernizmu nawiązują. Nie ma też zagrożenia, że wygląd dworca sprawi, że inne kwartały Podzamcza będą musiały być zabudowane podobnie.
JAKUB ORZECHOWSKI
- Moim zdaniem Podzamcze może łączyć style, wielkości budynków i ich wiekowość. To tylko uatrakcyjnić ten teren - mówi Semeniuk.
Teraz miejscy planiści mają 21 dni, aby rozpatrzyć wnioski zgłoszone do projektu nowego Podzamcza. Jeśli żaden wniosek nie uzyska akceptacji, to projekt zostanie poddany pod głosowanie na sesji Rady Miasta.
- Jeśli planiści zdecydują się uwzględnić niektóre wnioski, mają kolejne 21 dni na wpisanie ich do projektu planu zagospodarowania - tłumaczy Krzyżanowska.
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze