Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
Ozdobione staromiejskie kamienice
Byłoby grzechem zapomnieć o innym jeszcze, w dodatku najstarszym, przykładzie lubelskiej sztuki ulicznej o staromiejskich kamienicach, zdobionych techniką sgraffito. Dla nas, którzy obcujemy z nimi na co dzień, to chleb z masłem, ale ileż one dodają urody całemu Staremu Miastu! I te ze scenkami rodzajowymi, z wizerunkami dawnych mieszczan, z portretami pisarzy z Lublina, i te zdobione motywami roślinnymi czy geometrycznymi. Być może, oby! - przybędzie nam kolejna. Lubelski artysta Jarosław Koziara, znany szerokim rzeszom głównie ze swoich instalacji na Noc Kultury, ma pomysł na elewację kamienicy przy Grodzkiej, gdzie po sąsiedzku przez długie lata miał pracownię Andrzej Kot, wybitny grafik i typograf, który zmarł w lutym tego roku. Jednym z ulubionych tematów rysunków Kota były koty. Koty wesołe, uśmiechnięte, koty smutne, naburmuszone, wszelkie. I tak właśnie widzi tę kamienicę Koziara, całą pokrytą kotami Kota.
Myślę, że to znakomity pomysł, ja jestem nim zachwycona. Nie tylko dlatego, że graficzne koty bardzo by pasowały do innych zdobień na Starym Mieście, ale też byłby to najlepszy sposób uczczenia, najwspanialszy pomnik wystawiony pięknemu artyście i pięknemu człowiekowi, któremu się to od nas po prostu należy.
Na zdj. kamienica przy ul. Rynek 19.
Wszystkie komentarze