Fot. mat. prasowe
Premiera: Klucz do wieczności
Jeśli zestarzeje ci się ciało, możesz zmienić je na młodsze. Ale uwaga, są skutki uboczne - może obudzić się nagle poczucie moralności.
Trzeba przyznać, że Bena Kingsleya potraktowano dość okrutnie. Nie dość, że ten świetny przecież aktor manierycznie i groteskowo się zagrywa, to jeszcze potworem musi być stuprocentowym. Wiadomo przecież, że jeśli Damian wybudował sporą część Nowego Jorku i jest nieprzyzwoicie bogaty, to musi być też samotny, podły (względnie głupi) wobec dorosłej córki i nawet nad grobem z satysfakcją niszczył będzie karierę młodszym.
Wystarczy jednak, że jego umysł przeniesiony zostanie w młode ciało Ryana Reynoldsa, a w Damianie - kiedy tylko zazna już imprez i cielesnych rozkoszy (co wieczór z inną) - obudzi się człowiek. Bohater nawet, który nagle życie ryzykuje dla obcych sobie ludzi, świetnie używa broni i mięśni, ale przede wszystkim ma mola, co go gryzie. Bo "czy to moralne"?
Film w kinach: Cinema City Plaza, Merkury, Multikino
Wszystkie komentarze