Alchemia. Największa inwestycyjna klapa w mieście

O jednej z największych inwestycji XXI-wiecznego Lublina usłyszeliśmy po raz pierwszy przed dekadą.

Mamy rok 2009. Prezydentem miasta jest Adam Wasilewski. W sierpniu spółka Arkady dostaje od miasta pozwolenie na budowę parkingu podziemnego. Niemal natychmiast na terenach zielonych między Lubartowską a Świętoduską wycina drzewa. Inwestor liczy, że pozwolenie na budowę staromiejskiej części Alchemii (handlowo-usługowej) dostanie w ciągu kilku miesięcy.

Według pierwszych zapowiedzi zakupy w nowym centrum mamy robić za trzy lata, czyli w 2012 r. Galeria ma nazywać się Alchemia. - Ta nazwa to świadectwo przemiany, z jaką będziemy mieć do czynienia w centrum Lublina - tłumaczy jeden z marketingowców spółki.

Prezes Wilczewski zapowiada, że cały kompleks będzie miał powierzchnię 53 tys. m kw. - Jest szansa, że odwrócimy upodobania społeczeństwa od głównej rozrywki, jaką jest robienie zakupów w hipermarkecie na peryferiach, proponując mieszkańcom odpoczynek i rekreację w przestrzeni śródmiejskiej. Ta inwestycja ma to być perełka wszystkich lublinian. Coś co będzie podkreślało piękno naszego Starego Miasta i wielkomiejskość centrum.

Od dwóch lat lublinianie zakupy mogą robić w centrum handlowym Lublin Plaza.

Fot. Damian Danak / AG

Rychły start inwestycji jednak nie następuje. Mieszkańcy zaczynają pytać co się dzieje z Alchemią. W połowie 2010 r. Marek Woliński, który reprezentuje spółkę nie chce zdradzić terminu rozpoczęcia prac. Ale zapewnia, że nastąpi to niebawem.

Po sześciu miesiącach prace dalej nie ruszają, ale inwestor pokazuje projekt inwestycji. Wizualizacje wyglądają imponująco. Szklane fasady, przejście podziemne, a na powierzchni piękny, miejski skwer. Według planów elewacje kamienic, które będą częścią Alchemii, czyli te położone w obrębie ulic Bramowej, Olejnej i Szambelańskiej zachowają swój wygląd. Projekt zakłada jednak powstanie nowego elementu w tkance Starego Miasta. Nowy budynek ma zapełnić pusty plac przy ul. Olejnej.

Inwestor podkreśla, że obie części kompleksu: "śródmiejska" między Świętoduską a Lubartowską z podziemnym parkingiem i "staromiejska" muszą być oddane do użytku jednocześnie.

Na zdjęciu ul. Lubartowska. Pod nią miało powstać podziemne przejście między dwiema częściami Alchemii.

Jesienią 2010 r. odbywają się wybory samorządowe. Prezydentem Lublina zostaje Krzysztof Żuk. Już w styczniu 2011 r. spotyka się z inwestorem. Wtedy dowiadujemy się o problemach.

Chodzi o kamienicę przy ul. Olejnej 8 na Starym Mieście (na zdjęciu). Tam właśnie ma powstać przejście podziemne łączące dwie części kompleksu. Spółka nie ma wszystkich udziałów w nieruchomości. Część z nich ma za to miasto. Bez tych udziałów nie będzie pozwolenia, bez pozwolenia nie będzie galerii.

- Bardzo nam zależy, aby pokonać przeszkody stojące na drodze do realizacji wielkich inwestycji, a taką jest na pewno "Alchemia" - podkreśla prezydent Żuk.

W październiku miasto sprzedaje swoje udziały w kamienicy Arkadom. Pozostaje jeszcze kwestia prywatnych właścicieli. Ale spółka nie widzi w tym problemu. - Zadeklarowali chęć sprzedaży swoich udziałów w kamienicy po wycenie rzeczoznawcy sądowego. Jesteśmy gotowi je odkupić
- deklaruje Wilczewski. Przekonuje, że inwestycja rozpocznie się jeszcze w tym roku.

Do tej pory jedynymi znakami, że między Świętoduską a Lubartowską ma powstać podziemny parking jest: przeniesienie pomnika upamiętniającego ofiary getta na róg ulic Niecałej i Radziwiłłowskiej, wspomniane wycięcie drzew oraz rozpoczęcie prac związanych z podbiciem fundamentów archiwum urzędu miejskiego przy Świętoduskiej (vis a vis Zielonej).

- Słyszałem już opinie, że jesteśmy firmą "krzak", która tak naprawdę nie ma pieniędzy. Mogę podać kilkanaście dowodów na to, że jest inaczej - mówi Wilczewski. I dodaje: - Przede wszystkim Arkady wydały już na Alchemię ponad 35 mln zł z własnych środków. Pieniądze poszły na projekt architektoniczny, badania archeologiczne, czy ekspertyzy geologiczne.

Pozwolenie na budowę parkingu wygaśnie za półtora roku. Prezes się spieszy. W listopadzie 2011 r. po raz pierwszy składa wniosek o pozwolenie na budowę części staromiejskiej. Ratusz go nie rozpatruje ze względu na wciąż nieuregulowaną kwestię własności Olejnej 8.

O co chodzi? W międzyczasie ujawniono kolejnego spadkobiercę udziałów, który zmarł i nie pozostawił potomków. W związku z tym to gmina nabywa kolejne udziały. W czerwcu 2012 r. radni wyrazili zgodę na ich sprzedaż spółce. Miesiąc później inwestor po raz długi składa wniosek o pozwolenie na budowę ale miasto znów nie chce go rozpatrzyć z uwagi na różną interpretację prawną. Spółka twierdzi, że ma prawo do dysponowania kamienicą, ale miasto wciąż ma wątpliwości. Nie ustalono bowiem czy spadkobiercy udziałowców kamienicy wciąż żyją. Sąd powołuje kuratorów, którzy mają reprezentować ich interesy. Według opinii spółki kuratorzy mogą reprezentować udziałowców przy składaniu wniosku o pozwolenie na budowę. W opinii prawników urzędu miasta kuratorzy nie mają takich kompetencji.

Arkady po raz trzeci składają wniosek o pozwolenie na budowę. Znów nieskutecznie.

Miasto uznaje, że zaistniała sytuacja to wynik niezależnych od obu stron okoliczności (klasyczny spór prawny), dlatego przedłuża termin realizacji parkingu podziemnego nie naliczając kar. Na mocy aneksu do umowy na wybudowanie fundamentów spółka ma czas do końca 2017 r. Jeśli nie wywiąże się ona z tych terminów zapłacić karę - 4 mln zł.

Wiadomo już, że sama galeria, którą mają zbudować Arkady, będzie mniejsza. W związku z tym mniejszy będzie też parking podziemny. W aneksie jest już mowa o 300 miejscach (już nie o tysiącu). W listopadzie otwiera się nowa część Galerii Olimp. Ta z Multikinem.

Na terenach zielonych między Lubartowską a Swiętoduską wciąż nie wbito ani jednej łopaty. Wiemy już, że najprawdopodobniej nie będzie podziemnego przejścia łączącego Stare Miasto z częścią galerii na Świętoduskiej.

Inwestor modyfikuje też projekt samej galerii. Przedstawiciel spółki deklaruje, że plany budowy wciąż są aktualne. Dodaje, że część staromiejska powstanie dopiero w drugiej kolejności. Gdyby te terminy zostały dotrzymane, zakupy w Alchemii moglibyśmy robić w 2019 r. ? To jednak terminy z umowy, a my chcemy zakończyć wcześniej - zaznacza Woliński. Kiedy powstałaby część staromiejska? - Na razie trudno mi podać jakieś terminy - przyznaje. Inwestycja jest jednak formalnie rozpoczęta, w dzienniku budowy są już pierwsze wpisy.

W marcu otwiera się Atrium Felicity na Felinie, największa lubelska galeria handlowa.

TOMASZ RYTYCH

Wiosną lublinianie mogą robić zakupy także w Tarasach Zamkowych. W połowie roku inwestor dostaje pozwolenie na zmianę planów inwestycyjnych. Już oficjalnie podaje, że rezygnuje z rozbudowy ratusza, a parking zamiast czterech kondygnacji będzie miał dwie. Deklaruje, że stworzy ok. 480 miejsc dla aut. To właśnie ta część inwestycji będzie realizowana w pierwszym etapie. Druga - na Starym Mieście (kwartał Olejna Bramowa, Szambelańska) - planowana jest później. Kiedy? Nie wiadomo. W planach nie ma już przejścia podziemnego łączącego obie te części. W projekcie nie ma również północnego skrzydła ratusza. Działki, na których miał powstać budynek inwestor zwraca miastu. Obecnie trwa przetarg na wykonawcę ścian szczelinowych.

- To zasadnicza część inwestycji, która stworzy swego rodzaju "opaskę" wokół budynku. W ciągu najbliższych dwóch miesięcy przystąpimy do rozbiórki budynku kas biletowych przy ul. Bajkowskiego ? deklaruje Woliński.

Według najnowszych planów budowa parkingu ma ruszyć przed końcem 2017 r. Stan surowy ma być gotowy rok później.