Dziesiąta
Według naszych czytelników z innym absurdem mamy do czynienia na skrzyżowaniu ul. Zemborzyckiej z ul. Kruczkowskiego. W tamtym miejscu droga rowerowa w pewnym momencie się urywa. Chodzi o brakujący kilkudziesięciometrowy fragment ścieżki między ul. Słowackiego, a wiatą przystankową. - Tam rowerzyści dosłownie przejeżdżają po ludziach stojących na przystanku. Nikt nie schodzi z rowerów, by je przeprowadzić, bo to przecież piesi muszą uważać - grzmi pani Małgorzata, która z przystanku przy ul. Zemborzyckiej codziennie dojeżdża do pracy. I dodaje: - Zwrócenie uwagi grozi bluzgami lub awanturą, bo rowerzystom wszystko wolno.
Zdaniem urzędników konflikt wynika z winy cyklistów. - W tamtym miejscu również na przeszkodzie stanęły względy terenowe i prawne. Miasto nie posiada odpowiednich gruntów. Nie chcieliśmy przesuwać przystanku gdzie indziej, naszym zdaniem znajduje się on w odpowiednim miejscu - argumentuje Kieliszek.
Wszystkie komentarze