REP. ALBUM LUBLIN TRZECH POKOLEŃ
Ulica zmienia się w deptak
Dopiero lata 90. przynoszą znaczącą zmianę. Prezydent Paweł Bryłowski postanawia przebudować fragment Krakowskiego Przedmieścia, od placu Łokietka, a w zasadzie ratusza do ul. Kapucyńskiej w deptak. Zadania podejmuje się biuro projektowe Jacka Cieplińskiego. Pojawia się nawierzchnia z kostki brukowej, akacje (później wymienione na klony), nowe oświetlenie. Samochody zostają wyrzucone, a Krakowskie Przedmieście staje się traktem pieszym. W lecie wystawiane są ogródki restauracyjne, przestrzeń zaczyna tętnić życiem.
JAKUB ORZECHOWSKI
Na pytanie czy to był dobry krok w 1998 roku Bryłowski odpowiedział ?Wyborczej? tak: ? Krakowskie Przedmieście, ten kręgosłup miasta przebudowaliśmy z powodu tego, co jest pod ziemią, całej miejskiej infrastruktury. To jest inwestycja w XXI wiek. Przy okazji zrobiliśmy ładną nawierzchnię, deptak i ludzie są zadowoleni. A gdybyśmy nie zabrali stamtąd ruchu kołowego, domy zaczęłyby się walić.
O tym, że była to zmiana na lepsze mówią też przedstawiciele biura miejskiego konserwatora zabytków. Ten zabieg z lat 90. XX wieku przywrócił wczesną formę Krakowskiego Przedmieścia, znaną z XVI wieku, takiego wnętrza o charakterze rynkowym, długiego, niepodzielonego wnętrza. Funkcjonowało jako rodzaj salonu, w pewnym momencie zaczęło nawet zagrażać Staremu Miastu ? wspomina Marek Stasiak.
Hubert Mącik: ? Na Krakowskim Przedmieściu mamy do czynienia z dużą ilością bardzo ciekawych, wręcz malarskich powiązań widokowych. Stając przy kościele kapucynów, przy hotelu Europa widzimy wspaniałe zamknięcia panoramy miasta, akcenty wież, które nam się dynamicznie zmieniają. To są elementy, które powinny być dominantami. Natomiast kiedy staniemy na placu Łokietka, tyłem do Bramy Krakowskiej całe Krakowskie Przedmieście jest do objęcia wzrokiem. Ten łuk Krakowskiego Przedmieścia powoduje, że rytm południowej pierzei tak się nam pięknie, łukowato eksponuje dzięki temu, że te wszystkie akcenty wystroju ulicy są niżej. Nie ma takich elementów, które byłyby dominujące nad tą historyczną strukturą. I tak powinno zostać.
Wszystkie komentarze