Archiwum Teatru im. J. Osterwy
1 z 7
Jeden z najstarszycyh budynków tetaralnych
Teatr im. J. Osterwy to jeden z najstarszych - po Starym Teatrze w Krakowie, Narodowym w Warszawie i Polskim w Poznaniu budynek teatralny w kraju. Gmach wybudowano w ciągu zaledwie dwóch lat, a powstał on wyłącznie ze składek społecznych. Wznieśli go sami lublinianie dzięki inicjatywie inteligencji, kupców i okolicznych ziemian.
Archiwum Teatru im. J. Osterwy
Archiwum Teatru im. J. Osterwy
2 z 7
Tylko z ofiarności mieszkańców
Na inaugurację przygotowano dwa wydarzenia: komedię Aleksandra Fredry "Nikt mnie nie zna" oraz I akt "Halki" Stanisława Moniuszki (na zdjęciu). jednak po szumnym otwarciu bardzo szybko dyrekcji dała się we znaki szara rzeczywistość. Podczas gdy stałe teatry w Krakowie, Warszawie czy Lwowie otrzymywały na działalność krajowe subwencje, teatr lubelski zderzył się z otwartą niechęcią Urzędu Guberialnego i musiał zadowolić się jedynie ofiarnością mieszkańców.
Archiwum Teatru im. J. Osterwy
Archiwum Teatru im. J. Osterwy
3 z 7
Przygody poślubne młodego rezerwisty
Jedynym źródłem utrzymania były więc pieniądze z biletów. Po kilku miesiącach w atmosferze skandalu z posadą pożegnał się pierwszy dyrektor miejskiej sceny, Józef Puchniewski. Teatr musiał więc walczyć o widza. Stąd przez pierwsze lata na afiszu miejskiej sceny można było znaleźć jedynie lekkie, łatwe i przyjemne przedstawienia. Dominowały więc farsy, komedie i operetki, jak np. "Pamiętniki dziewicy", "Przygody poślubne młodego rezerwisty? czy "Z dzienniczka Justysi". Teatrem kierowała wówczas specjalnie dla niego powołana spółka.
Archiwum Teatru im. J. Osterwy
4 z 7
Klasyka gościła rzadziej
Klasyka i sztuka poważna gościła w repertuarze niezmiernie rzadko. Ale trzeba przypomnieć, że to w Lublinie po raz pierwszy w Królestwie wystawiono "Wesele", "Bolesława Śmiałego" czy "Dziady". Jednym ze sposobów na większe wpływy z biletów były występy wybitnych artystów, które przyciągały tłumy fanów.
Archiwum Teatru im. J. Osterwy
5 z 7
Kult operetki
Po koniec XIX wieku lubelski teatr odwiedzały takie gwiazdy jak Gabriela Zapolska, Mieczysław Frenkiel czy Józef Kotarbiński. W lipcu 1906 roku teatr zwany dotychczas Zimowym przemianowano na Teatr Wielki. Mieszkańcy, inteligencja i dziennikarze wciąż protestowali przeciw nasilającemu się "kultowi operetki". W związku z tym w 1910 "Kurier Lubelski" zawiesił recenzowanie operetek. Pogrążony w kryzysie finansowym teatr w 1921 trafił w ręce Rady Miejskiej. Wtedy właśnie uroczyście zainaugurowano działalność Teatru Miejskiego w Lublinie.
Archiwum Teatru im. J. Osterwy
Archiwum Teatru im. J. Osterwy
6 z 7
Dziady zbyt ambitne
W okresie międzywojennym za czasów dyrekcji Stanisławy Wysockiej i Ryszarda Wasilewskiego lubelski teatr przeżył krótki okres rozkwitu. Pod ich bacznym okiem na scenie odbyła się lubelska premiera "Dziadów" będąca pierwszą w kraju polemiką z wizją Wyspiańskiego. Pustki na widowni były jednak dowodem, że lubelska publiczność nie dojrzała do tak ambitnego repertuaru. W latach 30. znów posiłkowano się występami gwiazd znanych ze scen warszawskich i krakowskich.
Archiwum Teatru im. J. Osterwy
7 z 7
Juliusz Osterwa patronem
Na lubelskiej scenie gościły takie sławy polskiego teatru jak Juliusz Osterwa, Stefan Jaracz, Aleksander Zelwerowicz czy Hanka Ordonówna. W 1939 roku teatr przejęli Niemcy, którzy wystawiali tu swoje spektakle do lipca 1944 roku. Zaraz po opuszczeniu Lublina przez nazistów na lubelskiej scenie odbyła się pierwsza premiera w powojennej Polsce. Wystawiono wówczas "Moralność pani Dulskiej" w reżyserii Ireny Ładosiówny. Juliusz Osterwa został patronem lubelskiego teatru dopiero 1949 roku. Wybrali go sami aktorzy. Wtedy też teatr został upaństwowiony.
Wszystkie komentarze