Więcej
    Komentarze
    Byłem w Staszicu w biolchemie w latach 90 tych. Dziękuję tylko matematykowi - Kaczmarowi - jako jedynemu zależało mu, żebym się czegoś nauczył i nie robił tego metodą kija. Nota bene pracuję z sukcesami w finansach. Angielskiego nauczyłem się prywatnie, bo w trzeciej klasie zdałem sobie sprawę, że nic nie umiem. O taki to Staszic. Dzieciaki napakowane korepetycjami jak sterydami. Na szczęście nie wszystkie.
    już oceniałe(a)ś
    4
    1
    W tytule jest błąd powinno być XXVII a nie XVII (17) LO
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    A gdzie Paderewski?
    już oceniałe(a)ś
    0
    1