Sama nazwa mówi, że Lublov zrodził się z miłości do miasta. To jedyne takie miejsce w Lublinie, w którym można zobaczyć i kupić ciekawe, dizajnerskie pamiątki i gadżety związane z miastem, jego historią, kultowymi miejscami i ludźmi.
JAKUB ORZECHOWSKI
W ofercie sklepu są m. in. pocztówki, magnesy, kubki czy plakaty. Generalnie wszystko to, co można dostać na straganach czy w punktach turystycznych w całej Polsce. Ale to tylko pozory. Lublov stawia przede wszystkim na dobrą jakość produktów, które tworzone są głównie przez rodzimych artystów.
JAKUB ORZECHOWSKI
- Do współpracy zapraszamy projektantów i grafików z Lublina lub tych, którzy przy okazji różnych akcji artystycznych działali w tym miejscu i Lublin może im się z czymś kojarzyć. Wtedy prosimy ich o własną wizję tego, co miałoby się znaleźć na produkcie - wyjaśnia Cezary Hunkiewicz, który wraz z Anną Bakierą prowadzi Lublov. I dodaje: - Nasze plakaty nie są zwykłymi drukami. To przede wszystkim mocno limitowane sitodruki drukowane na trwałym papierze. Ograniczone edycje powodują, że gwarantujemy indywidualne podejście do każdego produktu.
JAKUB ORZECHOWSKI
Najważniejsze we wszystkich gadżetach jest to, co się na nich znajduje. Można tu kupić koszulkę lub kubek z neonem nieistniejącego już, legendarnego kina Kosmos. Projekt ten stworzył lubelski artysta Kamil R. Filipowski. Można też zaopatrzyć się w ciekawe pocztówki z nowatorskim rysunkiem przedstawiającym np. Zamek Lubelski lub panoramę Starego Miasta. Na łasuchów czekają też dizajnerskie czekoladki a'la Brama Krakowska.
JAKUB ORZECHOWSKI
Jedną z najciekawszych atrakcji jest jednak sitodruk przedstawiający rakietę, która od pół wieku stoi na placu zabaw na os. Mickiewicza na LSM. To, zdaniem Hunkiewicza, jeden z najważniejszych symboli modernistycznego Lublina. Plakat stworzył związany z Lublinem grafik i plastyk Jacek Rudzki. Edycja ma tylko sto sztuk i, jak zapewnia właściciel, dodruku nigdy nie będzie. Podobnie jest z plakatem z symbolem Zalewu Zemborzyckiego. W tym przypadku powstało jedynie 25 sztuk. W Lublov można kupić też m. in. mapę-plakat lubelskiego fikcyjnego metra, a kolejni artyści wciąż pracują nad nowymi projektami.
JAKUB ORZECHOWSKI
Lublov działa od 20 maja. Hunkiewicz zaznacza, że od początku mieszkańcy chcą włączać się w działanie przestrzeni. - Podsuwają nam pomysły, dzielą się swoimi doświadczeniami, podpowiadają co jest dla nich ważne w Lublinie. Jesteśmy ludźmi kultury i chcemy zaoferować mieszkańcom i turystom kawałek lubelskiej sztuki w pigułce. Chodzi o to, żeby promować Lublin w ciekawy, nietypowy sposób. Lublov to miejsce, w którym oddajemy klimat i atmosferę naszego miasta. Pokazujemy naszą miłość do niego, promujemy Lublin i związanych z nim artystów - dodaje właściciel.
JAKUB ORZECHOWSKI
Z miejscem współpracują m. in. Kosma Ostrowski, wykładowca grafiki projektowej w Lubelskiej Szkole Sztuki i Projektowania w Lublinie, Michał Bednarski (znany m. in. z wykonania niecodziennego muralu na Bronowicach, który przedstawia 50 portretów mieszkańców), Małgorzata Rybicka, która projektuje m. in. plakaty Jarmarku Jagiellońskiego czy Michał Lewkowicz, twórca wystawy o metrze w Lublinie.
Lublov działa przy ul. Królewskiej 13 i zastąpiła w tym miejscu Brain Damage Gallery, która przeniosła się do Centrum Spotkania Kultur. Otwarta jest od godz. 12 do 17.
JAKUB ORZECHOWSKI
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze