Henryk Smolarz (PSL)
Wbrew wcześniejszym zapowiedziom gospodarstwem rolnym nie zajął się też były poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Henryk Smolarz. Po przegranych wyborach mówił "Wyborczej" tak: - Mam nadzieje, że żona przyjmie mnie do gospodarstwa rolnego, które prowadzi. Nie zostawiłem sobie żadnej furtki. Nie jestem na bezpłatnym urlopie w żadnym urzędzie, ale na brak zajęć na pewno nie będę narzekał.
Jednak najwidoczniej zajęć nie było aż tyle, bo Smolarz od połowy stycznia zajmuje się doradzaniem marszałkowi województwa Sławomirowi Sosnowskiemu (również z PSL). W tym przypadku również nie trzeba było organizować konkursu, bo Smolarz formalnie nie będzie pracownikiem urzędu marszałkowskiego, a jedynie doradcą.
Jako doradca będzie otrzymywał pensję 4,2 tys. zł miesięcznie brutto czyli ok. 2,8 tys. zł na rękę.
Od lipca pracuje też w gminie Firlej. Jest tam inspektorem remontów i konserwacji.
Wszystkie komentarze