Dawna fabryka słodu stanowiła część słynnego browaru Karola Rudolfa Vettera. Początki budynku znajdującego się przy ul. Misjonarskiej 22 niedaleko seminarium duchownego sięgają połowy XIX wieku. To jak słodownia wygląda dziś, jest wynikiem przebudowy z końca XIX wieku. Nadbudowano wtedy piętro nad składem słodu oraz postawiono suszarnię z charakterystycznym wysokim kominem.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Na początku w budynku przy Misjonarskiej produkowano słód. W XX wieku słodownia została zmodernizowana i zaadaptowana na wytwórnię papierosów Mieczysława Górskiego. Fabryka upadła jednak w latach 20. w czasie kryzysu ekonomicznego. Od tego momentu w dawnej słodowni Vetterów nie działał większy zakład produkcyjny.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Budynek starej słodowni przy ul. Misjonarskiej od kilkudziesięciu lat stoi pusty i popada w ruinę. Na co dzień obiekt jest zamknięty. Okna w większości są zamurowane ze względu na złodziei. Instalacje elektryczne nie działają, a charakterystyczna wieża dawnej suszarni przechyliła się. Mało stabilnie wyglądają też inne elementy, chociażby górujący nad niewielką kotłownią komin.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Obecnie część budynku jest dzierżawiona przez komis samochodowy. Wcześniej był tam punkt skupu złomu. Wewnątrz słodowni wciąż znajdują się stare maszyny i dawne konstrukcje służące do produkcji słodu. Mury są popękane, miejscami brakuje tynku. Miasto nie remontuje jednak dawnej fabryki ze względu na skomplikowaną sytuację prawną nieruchomości.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Ustalanie statusu prawnego nieruchomości ciągnie się od kilku lat. W latach 90. o budynek upomnieli się spadkobiercy majątku, którzy domagają się unieważnienia decyzji o nacjonalizacji z 1945 r. W dalszym ciągu nie ma rozstrzygnięcia w tej sprawie.
- Sprawa wróciła z powrotem do Ministra Infrastruktury do ponownego rozpatrzenia, który po raz kolejny przyjrzy się wnioskom byłych spadkobierców. Trudno określić kiedy możemy spodziewać się rozstrzygnięcia w tej sprawie - informuje Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta Lublina.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
W tym czasie żadne prace remontowe czy zabezpieczające nie były przeprowadzane. Tymczasem kilka lat temu pojawił się pomysł, aby w dawnej słodowni powstało Centrum Zabawy Wiedzą - Poznawalnia. Dzięki temu obiekt zostałby wyremontowany. Wzorem miało być warszawskie Centrum Nauki Kopernik. Aby myśleć o robieniu w tym miejscu Poznawalni, trzeba jednak wyjaśnić sytuację prawną nieruchomości.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Swój pomysł na renowację fabryki słodu Vetterów w Lublinie ma absolwent Politechniki Lubelskiej Mateusz Eciak, który w ramach pracy magisterskiej przygotował projekt rewitalizacji budynku. Jego pomysł zdobył właśnie wyróżnienie w konkursie o Nagrodę Architektoniczną im. Małgorzaty Baczko i Piotra Zakrzewskiego, organizowanego przez Fundację dla Polski.
Mateusz Eciak
Pracę magisterską Matuesz Eciak napisał pod kierunkiem dra inż. arch. Jacka Knothe.
- Mój projekt zakłada zachowanie jak największej liczby najbardziej wartościowych elementów budynku, m.in. zdobionej fasady ścian zewnętrznych - wyjaśnia absolwent Politechniki Lubelskiej. Według pomysłu Mateusza Eciaka odbudowana powinna być też więźba dachowa. Dużo zmieniłoby się jeśli chodzi o funkcję budynku.
Mateusz Eciak
Projekt "Rewitalizacja i adaptacja Fabryki Słodu Vetterów" zakłada, że w obiekcie znajdzie się hotel, restauracja i browar.
- Budynek zostałby tak dostosowany, aby goście hotelu mogli oglądać kolejne etapy procesu produkcji piwa, co byłoby niemałą atrakcją - tłumaczy Mateusz Eciak. Budynek będzie pełnić też funkcję biurową i edukacyjną.
- Projekt ten jest przykładem adaptacji obiektów poindustrialnych i udowadnia, że stare budynki mają wielki potencjał i stanowić mogą ciekawą alternatywę dla nowoczesnego budownictwa - stwierdza absolwent Politechniki.
Mateusz Eciak
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze