Zacznijmy od największego problemu, który wywołali kibice Górnika, którzy bojkotują fakt rozgrywania meczów na Arenie Lublin. Od godz. 16 fani klubu z Łęcznej ustawili się przed wszystkimi kasami i płacili za bilety drobnym bilonem. Z tego powodu kibice z Lublina chcący zobaczyć mecz na Arenie nie mogli nabyć kart wstępu na stadion. Szefostwo klubu z Łęcznej szacuje, że z tego powodu na stadion nie weszło co najmniej 500 osób. Przypomnijmy, że mecz obejrzało 3574 kibiców.
Co na to Górnik Łęczna? - Obecnie analizujemy sytuację i badamy możliwości różnych rozwiązań na najbliższe mecze. Niestety w godzinach meczu nie mieliśmy na to wpływu. Z tego miejsca przepraszamy wszystkich, którzy nie mogli kupić biletu bezpośrednio przed wydarzeniem i wejść na mecz . - tłumaczy ?Wyborczej? Jakub Drzewiecki, rzecznik klubu i zachęca do kupowania biletów w przedsprzedaży lub przez internet.
W przyszłości klub z Łęcznej zastanawia się, czy w obawie przed podobnymi protestami w ogóle nie zrezygnować ze sprzedaży biletów w dniu rozgrywania meczów
Kolejny problem dotyczy już samej Areny Lublin. Kibice oglądający mecz z trybuny F usytuowanej wzdłuż linii bocznej (vis a vis trybuny vip-ów) narzekali na fatalne nagłośnienie. - Spiker cos mówił, ale w ogóle go nie było słychać. Jeden wielki bełkot. Podobnie zresztą jest na innych meczach rozgrywanych na Arenie, m.in. na czerwcowym meczu barażowym Motoru Lublin z Olimpią Elbląg - skarżą się kibice.
Areną Lublin zarządza MOSiR.
- Jak dotąd nie otrzymaliśmy informacji o problemie. Przed kolejnym meczem jeszcze raz sprawdzimy system nagłośnienia - zapewnia "Wyborczą" Karol Adamaszek z Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
Jak wiadomo na stadion nie można wnosić opakowań z napojami. Jako, że w poniedziałek temperatura przekraczała 30 stopni przed punktami sprzedaży ustawiały się długie ogonki spragnionych.
- Po wodę mineralną dla dziecka udałem się w 30 min. pierwszej połowy meczu. Kupienie jednej butelki mineralnej zajęło mi 20 minut. Kto zawinił? Jak zwykle organizacja. W punkcie sprzedaży pod trybuną F trzy zatrudnione tam dziewczyny miały do dyspozycji jedną kasę fiskalną. Wystarczyło, by ktoś zażyczył sobie hot-doga, którego przygotowanie zajmuje ok. dwóch minut z miejsca tworzył się zator. A wystarczyło pomyśleć - narzekają kibice obecni na poniedziałkowym meczu Górnika z Lechią Gdańsk.
Telebim, czyli informacyjny chaos
Na Arenie Lublin zamontowano dwa wielkie telebimy. Na trzecioligowych meczach Motoru Lublin można się z nich dowiedzieć m.in., który z zawodników otrzymał żółtą kartę, bądź kto strzelił gola. Tymczasem na poniedziałkowym meczu telebimy informowały jedynie o minucie meczu i rezultacie spotkania.
- Po każdym meczu zbieramy informację zwrotną. Za tydzień przyjeżdża do nas Cracovia, także przed nami kolejny tydzień wytężonej pracy. Jesteśmy bogatsi o doświadczenie poniedziałkowego meczu. Mamy swoje spostrzeżenia, które będziemy wdrażać podczas następnych spotkań. Teraz mocno determinował nas czas, ale z tygodnia na tydzień będziemy mogli wprowadzać nowe rozwiązania - zapewnia rzecznik Górnika Łęczna Jakub Drzewiecki, który przeprasza kibiców za niedogodności wynikające ze źle funnkcjonującego punktu gastronimicznego.
- Przez blisko 25 lat czekałem na mecz ekstraklasy w Lublinie. W końcu się doczekałem i to na pięknej i nowoczesnej Arenie. Szczegół. Dlaczego podczas meczu nie sprzedawano piwa, które najlepiej gasi pragnienie. Tym bardziej jest to dziwne, że wokół Areny reklamowała się nasza Perła - pyta kolejny kibic.
Rzecznik Drzewiecki: - Na meczu nie sprzedawano piwa, bo było to spotkanie podwyższonego ryzyka. A na takich imprezach alkoholem handlować nie można.
I jeszcze jeden problem. Chodzi o położenie Areny. W miesiącach letnich, w godzinach popołudniowo-wieczornych kibice na trybunie F (naprzeciwko trybuny vip-owskiej) są zmuszeni do oglądanie spotkań pod słońce. - Nie żebym się czepiał, ale to powoduje pewien dyskomfort. Ciekaw jestem, dlaczego konstruktorzy stadionu nie umieścili w tym miejscu właśnie trybuny dla vip-ów - zapytał jeden z naszych czytelników.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze