Ambaras (Noworybna 2)
W tamtejszej kuchni smaki mają się bardzo dobrze, a poza tym są fantazyjnie zestawiane. Ich menu nie zna monotonii. Próbowałem świetnej ogórczanki z miodem i cytryną, spodobał mi się też chłodnik botwinkowy. Ostatnio można było pozachwycać się tam gazpacho po polsku, chłodnikiem morelowym z miętą albo świetną zupą dorszową. Punkt obowiązkowy.
Na koniec bar LechRest (Blacharska 2). Ciągle utrzymują dobry poziom. W zestawieniu musiała się znaleźć dobra jadłodajnia nastawiona na dowóz, bo przecież nie zawsze możemy albo chcemy wychodzić z domu. Plusem jest możliwość zamawiania drogą mailową. LechRest to solidna firma. Nie przypominam sobie narzekań na nich, oczywiście ponad polską normę. Zadowalające porcje, a ceny w porządku biorąc pod uwagę, że jedzenia trzeba zapakować i przywieźć. Są tez sałatki. Zalecam raczej klasyczne polskie obiady. Kombinacje mogą być lekkim rozczarowaniem.
Wszystkie komentarze