Pomysł na ten start-up pojawił się dwa lata temu, kiedy klacz Katarzyny Dąbrowskiej wymagała leczenia. Niestety, żadne akcesoria potrzebne do rehabilitacji nie były w Polsce dostępne. Dlatego Katarzyna Dąbrowska sama postanowiła stworzyć taki sprzęt.
Akcesoria, które ratują zwierzęta
Pomysł na ten start-up pojawił się dwa lata temu, kiedy klacz Katarzyny Dąbrowskiej wymagała leczenia. Niestety, żadne akcesoria potrzebne do rehabilitacji nie były w Polsce dostępne. Dlatego Katarzyna Dąbrowska sama postanowiła stworzyć taki sprzęt.
12-letnia klacz Kapriola dwa lata temu miała wypadek na wybiegu. Mimo prób leczenia pojawiały się kolejne komplikacje. Ostatecznie udało się ją uratować, ale teraz porusza się z trudem i nie można już na niej jeździć.
- Miałam dużo pomysłów, jak jej pomóc, ale na rynku nie było sprzętu. W USA są takie akcesoria, ale nikt nie chciał tego wysyłać, bo maszynę trzeba idealnie dopasować do zwierzęcia ? opowiada Katarzyna Dąbrowska, założycielka start-upu Kapriola. W efekcie kobieta sama postanowiła stworzyć taki sprzęt.
Pomoc w rehabilitacji zwierząt
W ramach lubelskiego start-upu będą produkowane i sprzedawane akcesoria do rehabilitacji zwierząt. Sprzęt będzie przeznaczony nie tylko dla zwierząt domowych i gospodarczych, ale także dla egzotycznych gatunków.
- Chcemy się jednak skoncentrować na dużych zwierzętach, takich jak np. konie, ale jeśli ktoś poprosi nas o skonstruowanie wózka inwalidzkiego dla chomika, również będziemy starali się nad nim pracować - wyjaśnia Katarzyna Dąbrowska.
Kapriola opracowuje m.in. ortezy, czyli specjalne usztywniacze kości zewnętrznych, które można stosować zamiast gipsu w przypadku urazu kończyny zwierzęcia. Spółka pracuje też nad skonstruowaniem obciążaczy kończynowych i szyn biernych. Jak to będzie działać?
- W szynę wpina się kończynę i ta mechanicznie zgina i prostuje łapę zwierzęcia. Dzięki temu zwierzę ćwiczy chorą nogę ? tłumaczy Dąbrowska.
Podobny sprzęt stosowany jest także podczas rehabilitacji u ludzi. Z kolei obciążacz kończynowy zakładany będzie na kończynę przeciwną do chorej.
- Często u koni zdarzają się np. przykurcze ścięgien, a ten sprzęt skłoni zwierzę do ćwiczeń i pomoże leczyć podobne schorzenia. Jest to takie zautomatyzowanie rehabilitacji. Terapeuta nie ma często na tyle siły, żeby skłonić konia do ćwiczeń ? opowiada Katarzyna Dąbrowska.
Wśród akcesoriów opracowywanych przez lubelską spółkę znajdą się też derki opatrunkowe. Będą to specjalne opatrunki na rany pooparzeniowe czy powypadkowe, w które będzie można wczepić opatrunki bez konieczności oklejania całego zwierzęcia.
- Zwykłe opatrunki zazwyczaj źle się trzymają na skórze zwierzęcia. Psy też często próbują je sobie zdjąć, szarpać. Tutaj takiego problemu nie będzie ? wyjaśnia Dąbrowska.
Pierwsze akcesoria w grudniu
Swoją ofertę start-up Kapriola planuje skierować przede wszystkim do właścicieli zoo, zarówno tych państwowych, jak i prowadzonych przez osoby prywatne. Akcesoria będą mogli także zakupić hodowcy alpag, lam, strusi, koni czy po prostu właściciele psów i kotów. Obecnie spółka jest na etapie tworzenia prototypów. Jeśli testy pójdą pomyślnie, pierwsze derki opatrunkowe na rynku powinny być dostępne już w grudniu tego roku, a ortezy będzie można kupić w styczniu.
- Wystarczy, że mailowo lub telefonicznie właściciel poda rozmiar np. psa i będziemy mogli dopasować derkę. Na pewno dłużej trzeba będzie czekać na zamówienie nietypowe, np. na zwierzę egzotyczne ? stwierdza Katarzyna Dąbrowska.
W przypadku ortezy konieczny będzie odcisk kończyny. Będzie mógł go wykonać weterynarz.
Wszystkie komentarze