Talent ale nie wystarczający
Howson zmarł w czerwcu 2014 r. Miał 89 lat. Urodził się w Londynie i przeżył dramatyczny dla mieszkańców stolicy Wielkiej Brytanii czas, gdy III Rzesza próbowała stłamsić ich wolę oporu bombardowaniami miasta. Po II wojnie światowej sam wstąpił do wojska i znalazł się w miejscu, gdzie działy się rzeczy okropne - w zarządzanej przez Brytyjczyków Palestynie, gdzie zaczynał się właśnie konflikt między Arabami i Żydami.
Chodził już wtedy na zajęcia do akademii sztuk pięknych, bo interesował się malarstwem, ale ostatecznie uznał, że... ma talent, ale nie wystarczający, by przez całe życie odkrywać coś nowego na potrzeby malarstwa. A że ducha miał niespokojnego, interesował się flamenco i uczył się grać na gitarze, to wyjechał do Hiszpanii, która rządzona przez dyktaturę generała Franco była krajem leżącym na uboczu.
Jak wspominał w 2009 r. w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej Kraków" dwa hiszpańskie lata były piękne, ale... żeby świetnie grać flamenco, trzeba grać całe życie. Howson wrócił więc do Anglii, a ponieważ po śmierci ojca dysponował dwoma tysiącami funtów spadku, postanowił znaleźć ujście talentu w fotografii i wydał wszystko na profesjonalny sprzęt.
Wszystkie komentarze