Skargi mieszkańców
Sprzęt się psuł, części zamiennych brakowało. Od 1953 roku nastała era SAM-ów, czyli samochodów niefabrycznych, najczęściej zbudowanych przez kierowcę lub zaprzyjaźnionego inżyniera. Właśnie na takim pojeździe 4 X 1953 r. lubelski wyścig uliczny w klasie sportowej wygrał Michał Nahorski z Katowic, czyli wtedy już Stalingrodu. Zawody rozegrano na zamkniętym obwodzie ulic: al. Racławickie, al. Długosza, Króla Leszczyńskiego, Wieniawskiej, Partyzantów i Krakowskiego Przedmieścia. Jedno okrążenie miało ponad 2 km długości. Braki sprzętowe były główną przyczyną schyłku wyścigów ulicznych, ale nie jedyną. Zbigniew Matysiak: - Cóż z tego, że na wyścigi przychodziły dziesiątki tysięcy ludzi, jeżeli potem do władz wysyłano dziesiątki petycji z protestami, bo "mu warczy pod kamienicą". Raz na rok zresztą.
Wszystkie komentarze