Do tej pory do córki latałam z Rzeszowa
To było 17 grudnia 2012 r. Pierwszym samolotem, który wylądował na lubelskim lotnisku w Świdniku, wcale nie był rejsowy lot Ryanair z Londynu, jak powszechnie utrzymują kronikarze PLL, tylko samolot którzy przywiózł vip-ów. Jednym z jego pasażerów była ówczesna lubelska Port Lotniczy Lublin europosłanka Platformy Obywatelskiej Lena Kolarska-Bobińska. - Czułam ogromną dumę, kiedy w stolicy na tablicy odlotów, oprócz nazw Paryż i Mediolan, widziałam Lublin - nie kryła wzruszenia.
- To wyjątkowy dzień dla Lublina i mieszkańców Lubelszczyzny. To znakomity przykład porozumienia ponad podziałami politycznymi - odczytał słowa prezydenta RP Bronisława Komorowskiego jego szef kancelarii.
JAKUB ORZECHOWSKI
Ale od uroczystości ważniejszy był "pierwszy" lot rejsowy Londyn-Lublin-Londyn. Pasażerowie zaczęli zgłaszać się do hali odpraw kilka minut po godz. 12. Wśród nich był np. Denis Kępa z Lubartowa. - To mój pierwszy lot w życiu. Chcę odwiedzić siostrę w Londynie - mówił drżącym głosem.
Zresztą pasażerów, którzy lecieli pierwszy raz w życiu, było na pokładzie samolotu więcej. - Mam rodzinę w Londynie. Dzieci kupiły mi bilet na mikołaja i razem z synem właśnie lecimy - mówiła ze łzami w oczach Bożena Guzik z Kościeszyna.
- Do tej pory do córki latałam dwa razy w roku. Głównie z Rzeszowa i Warszawy. Dzięki temu, że lotnisko jest blisko, to sądzę, że będę miała okazję widzieć córkę częściej - przekonywała Maria Król spod Chełma czekając na pierwszy rejs.
LGS - Lubelska Grupa Spotterska
Samolot z Londynu wylądował kilkanaście minut przed czasem, ok. godz. 13.20. Wzdłuż ogrodzenia ustawił się sznur gapiów. Niektórzy byli źli, że samolot był wcześniej. Nie zdążyli na lądowanie. W sumie do pierwszego samolotu wsiadło 180 osób (Boeing 737-800 zabiera na pokład 190 pasażerów).
Wszystkie komentarze