Teatr w Budowie
Miał mieć niespotykaną nigdzie indziej scenę oraz tunel, taki, by komunistyczni oficjele mogli uciec w razie zagrożenia. Przed zamachem miała ich chronić masywna, opancerzona stalą trybuna. Ale nigdy w niej nie zasiedli.
Teatr dramatyczny z filharmonią w Lublinie miał być najnowocześniejszą tego typu placówką w Polsce. Główna sala była przewidziana na 1000 osób. Decyzję o jego budowie podjęło Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Lublinie 30 maja 1972 r. Gmach zaprojektował zmarły pod koniec lat 80 profesor Stanisław Bieńkuński z Warszawy. Był również swoim koncie ma m.in. budynek Ministerstwa Górnictwa i Ministerstwa Finansów.
Miejsce pod teatr wybrano nieprzypadkowo. Swoim ogromem miał przytłoczyć stojący obok Katolicki Uniwersytet Lubelski. Pierwszą łopatę pod jego budowę robotnicy wbili na początku 1974.
Teatr miał poprawić statystyki. Lublinowi brakowało takich obiektów - na jedno miejsce w tego typu instytucjach kultury przypadało ponad 1420 osób, podczas gdy średni wskaźnik w Polsce wynosił ok. 510 osób na jedno miejsce.
Planów nigdy nie zrealizowano z powodu braku pieniędzy. Część Teatru w Budowie udało się wykończyć pod Teatr Muzyczny i filharmonię. Teraz w najnowszych planów w niedokończonej części ma powstać Centrum Spotkania Kultur.
Wszystkie komentarze