Widać, że święto klasy robotniczej zostało przygotowane według ścisłego scenariusza. Każdy musiał znać swoje miejsce.
Sekretarze partii na trybunie honorowej. Akurat ich nie mogło zabraknąć. Czy widoczny z tyłu milicjant z aparatem fotograficznym robił zdjęcia właśnie dla KW PZPR?
Entuzjazm oficjeli stojących na trybunie chyba niezbyt udziela się harcerzom?
- Dlaczego akurat te obchody zostały przez władze udokumentowane? W tym samym roku były Obchody Millenium Chrztu Polski. Być może rozmach święta pracy miał odwrócić uwagę mieszkańców od uroczystości religijnych? - przypuszczała Edyta Targońska z Archiwum Państwowego w Lublinie.
Kolejne ujęcie z Krakowskiego Przedmieścia. Za tłumem uczestników pochodu widać nieistniejące już kamienice na rogu Krakowskiego Przedmieścia i ul. Kołłątaja.
I niepowtarzalne hasła z nowomowy czasów PRL: Precz z panami, Ziemia dla chłopów
Świętowanie 1 Maja miało przyćmić rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Zresztą w PRL nieprzypadkowo właśnie 3 Maja wprowadzono Dni Oświaty, Książki i Prasy.
Święto 3 Maja zostało zlikwidowane ustawą z 18 stycznia 1951 roku. Od tej pory obchody rocznicy Konstytucji 3 Maja miały formę uroczystości kościelnych.
Nie mogło też zabraknąć zespołów ludowych.
Jeśli ktoś uważnie przyjrzy się temu zdjęciu, to ujrzy na szczycie gmachu Pedetu transparent z hasłem: "Nigdy nie zapomnimy i nie przebaczymy ludobójcom hitlerowskim ich zbrodni. Żądamy ukarania hitlerowskich zbrodniarzy wojennych". To wyjaśnia kontekst następnych zdjęć w tej galerii. Pamiętajmy też, że w listopadzie 1965 r. Episkopat Polski wystosował list do biskupów niemieckich, który zawierał słynne słowa "Przebaczamy i prosimy o przebaczenie", który wywołał furię komunistycznych władz.
Stąd zapewne w haśle zawieszonym na Pedecie znalazły się słowa "Nigdy nie zapomnimy i nie przebaczymy..."
Nie zapominajmy, że w 1966 roku w propagandzie rządzonej przez Władysława Gomułkę PRL zachodnioniemiecka Republika Federalna Niemiec była wrogiem numer jeden. Stąd przy okazji różnych imprez masowych przypominano klasie robotniczej hitlerowców i ich zbrodnie przypominając o tzw "rewizjonizmie" Niemców z zachodu.
Zapewne stąd na pochodzie 1 maja 1966 roku w Lublinie pojawiła się inscenizacja przedstawiająca grupę polskich więźniów prowadzonych przez SS-manów
Ludzie przebrani za więźniów obozu na Majdanku? Niewiele ma to wspólnego z ludycznym klimatem 1 Maja.
Żeby uczestnicy pochodu nie zapomnieli, kto jest największym wrogiem Polaków, to przebierańcy - hitlerowcy pojawili się też na jednej z platform pozując przed złamaną polską barierą graniczną.
Widzicie drobny szczegół? Orzeł na barierce granicznej ma koronę!
Dosyć widowiskowo musiały wyglądać prezentacje przygotowane przez żołnierzy, uczelni i lubelską Fabrykę Samochodów Ciężarowych.
Skąd tytuł rewolucyjnego dzieła Kopernika na pochodzie pierwszomajowym?
Widać, że nie tylko dzisiaj Plac Litewski jest miejscem oficjalnych uroczystości. W 1966 roku w jego centralnym miejscu stał oczywiście Pomnik Wdzięczności w Lublinie. Na wysokim postumencie znajdował się posąg kroczącego żołnierza Armii Radzieckiej. Pomnik został rozebrany w 1990 roku.
Pokazane zdjęcia Archiwum Państwowe publikuje także na swojej stronie www.jezuicka13.pl
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze