"Wybacz mi moją śmiałość. Zebrałem się jednak na odwagę, by do ciebie napisać" - tymi słowami 56 lat temu lubelski student Janusz Świąder zaczął list adresowany do Boba Dylana. Odpowiedzi nigdy nie otrzymał, ale właśnie dowiedział się, że korespondencja na pewno do gwiazdy dotarła. Od dwóch miesięcy leży otwarta na wystawie w Centrum Dylana w Ameryce.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.