Zrujnowanych budynków, w których żyły całe rodziny, nie brakowało nawet w centrum miasta. "Lada dzień może się zawalić któraś z ruder, grzebiąc w gruzach lokatorów" - alarmowała prasa. W 1925 r. wreszcie pojawiła się nadzieja na tanie lokum, powstała Pierwsza Robotnicza Spółdzielnia Mieszkaniowa.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.