Hotel i restauracja Jedlina z podlubelskiego Motycza od początku listopada zawiesiły działalność. Lokal działał na rynku nieprzerwanie od 25 lat. - Przy obecnych cenach prowadzenie interesu absolutnie się nie opłaca. Nie mamy skąd do niego dopłacać - opowiada lubelski przedsiębiorca Dariusz Jedlina.
Podwyżki cen gazu rujnują małe biznesy. Uderzają także w kościoły, które nie są w stanie płacić 60-tysięcznych faktur. - PGNiG potraktował nas jak firmę, która po podwyżkach powinna podnieść ceny na swoje produkty - komentuje przeor klasztoru Dominikanów w Lublinie ojciec Krzysztof Modras.
Kilkusetprocentowe podwyżki cen gazu dotknęły też organizacje charytatywne i pomocowe. Duże problemy ma Bractwo Miłosierdzia Świętego Brata Alberta w Lublinie. Drastyczne podwyżki postawiły jego działalność pod znakiem zapytania.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.