Od "objawienia" Jezusa na dębie czerwonym minęły już ponad dwa tygodnie. Mimo to ciągle gromadzą się tu ludzie. Część mieszkańców ma już dość pielgrzymek przed swoimi oknami.
"Cudowny liść" dębu z Parczewa, na którym mieli się ukazać Jezus lub Matka Boska, ma nowego właściciela. Zawiśnie w jednym z ośrodków wypoczynkowych w regionie. Cała akcja miała na celu wsparcie potrzeb psychiatrii dziecięcej.
Jeszcze tylko przez kilka godzin można licytować liść dębu czerwonego z Parczewa. Pochodzi z drzewa, na którym miał objawić się Jezus. Organizator przyznaje, że akcję zorganizował z przymrużeniem oka, ale cel zbiórki jest szczytny.
Najpierw na Allegro, a teraz na Facebooku pan Adam chce sprzedać liść dębu czerwonego z Parczewa, na którym miało dojść do objawienia. Mężczyzna tłumaczy, dlaczego zorganizował aukcję i na co przeznaczy pieniądze.
"W niedzielę rano jadę na miejsce objawienia Matki Boskiej w Parczewie modlić się. Mam bus 7 osobowy i jeszcze 5 wolnych miejsc" - ogłasza się w internecie mieszkaniec Świdnika.
W Parczewie wierni gromadzą się przy drzewie, na którym dostrzegli wizerunek Maryi. Kuria nie widzi w tym zjawiska nadprzyrodzonego, ale nie będzie zabraniać modlitw w tym miejscu.
Copyright © Agora SA