Ostateczny wyrok w sprawie studium przestrzennego zapadł przed NSA w połowie października. Po blisko dwóch miesiącach poznaliśmy uzasadnienie decyzji, która otwiera furtkę do zabudowy górek czechowskich.
Towarzystwo dla Natury i Człowieka apeluje do wojewody lubelskiego, by zaskarżył wyrok w sprawie górek czechowskich. Ekolodzy piszą, że uznanie terenów pod zabudowę za niezbyt cenne przyrodniczo jest "drastycznie sprzeczne" z wynikami badań naukowych.
Sąd uznał, że miasto nie naruszyło prawa, uchwalając studium przestrzenne i zezwalając na budowę osiedli mieszkaniowych na górkach czechowskich. To otwiera drogę do rozpoczęcia procedury planistycznej. Jednak przeciwnicy zabudowy nie zamierzają odpuszczać.
Do końca roku powinien być gotowy park naturalistyczny na górkach czechowskich. Tymczasem nie ma planu zagospodarowania pozwalającego na budowę bloków, czego oczekiwał deweloper. Miasto może usiąść z nim do rozmów, ale prezes spółki TBV nie przesądza, czy tak się stanie.
Nie całe górki są terenem chronionym, a studium przestrzenne pozwala na zabudowę poza najcenniejszym ich obszarem - uznał Naczelny Sąd Administracyjny. W uzasadnieniu dodał też, że miasto dobrze wyważyło interes publiczny i prywatny.
Nie będzie zapowiadanego na czwartek wyroku w sprawie studium przestrzennego dopuszczającego zabudowę mieszkaniową na górkach czechowskich. Sprawa w ostatniej chwili została zdjęta z wokandy.
Naczelny Sąd Administracyjny w czwartek może wydać ostateczny wyrok w sprawie górek czechowskich. Od rozstrzygnięcia będzie zależała przyszłość tego ponadstuhektarowego, cennego przyrodniczo terenu.
We wtorek prezydent Krzysztof Żuk złożył skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Chodzi o sprawę wygaszenia mandatu w związku z zasiadaniem w radzie nadzorczej spółki PZU Życie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.