Po pięciu latach cały teren górek czechowskich wrócił do firmy TBV. Deweloper nie rezygnuje z pomysłu budowy osiedli mieszkaniowych.
Znamy pisemne uzasadnienie trzeciego wyroku sądu w sprawie górek czechowskich. Wynika z niego, że miasto dobrze wyważyło interes publiczny i prywatny, zgadzając się na częściową zabudowę terenu.
Do końca roku powinien być gotowy park naturalistyczny na górkach czechowskich. Tymczasem nie ma planu zagospodarowania pozwalającego na budowę bloków, czego oczekiwał deweloper. Miasto może usiąść z nim do rozmów, ale prezes spółki TBV nie przesądza, czy tak się stanie.
Naczelny Sąd Administracyjny w czwartek może wydać ostateczny wyrok w sprawie górek czechowskich. Od rozstrzygnięcia będzie zależała przyszłość tego ponadstuhektarowego, cennego przyrodniczo terenu.
Wojewódzki sąd administracyjny nie rozpatrzy we wtorek sprawy górek czechowskich. Udział w postępowaniu chcą wziąć dwie organizacje społeczne. Sąd się na to nie zgadza, ale zapewne będą odwołania.
Stację paliw przy ul. Krężnickiej buduje spółka TBV Inwestycje. Będzie działać pod szyldem koncernu PKN Orlen. Otwarcie jesienią.
Od strony ul. Poligonowej gotowy jest już spory fragment ścieżki pieszej, która ma połączyć osiedle Botanik z Czechowem. Będzie to pierwszy element parku, którego powstanie zapowiedziała deweloperska firma TBV.
Spółka TBV nie czeka na sądowe rozstrzygnięcie sporu wokół studium, które dopuszcza bloki na górkach czechowskich. W przyszłym tygodniu zamierza złożyć wniosek o pozwolenie na budowę fragmentu parku.
Eksperci z Katowic skrytykowali raport naukowców dotyczący górek czechowskich, którzy orzekli, że teren trzeba chronić. W dokumencie oceniającym raport czytamy, że powinien on wskazywać tereny inwestycyjne.
Do faktu uchwalenia przez radnych studium zagospodarowania przestrzennego odniosła się firma TBV, właściciel górek czechowskich. Władze firmy przekonują, że to dobra decyzja dla miasta.
Zdecydowana większość mieszkańców Lublina, którzy wzięli udział w niedzielnym referendum jest przeciwna zmianie planu i budowie blokowisk na górkach czechowskich. Mimo tego władze Lublina zastanawiają się czy wziąć ich głos pod uwagę.
Deweloperska firma TBV przekonuje, że dla aż 91 proc mieszkańców temat górek był nieistotny lub głosowały na tak. Spółka dodaje też, że jest zszokowana "falą agresji, hejtu, manipulacji oraz kłamstw" ze strony obrońców górek i liczy na "odważną decyzję radnych".
Uprawnionych do udziału w głosowaniu było 260 853 osoby. Do urn udało się 33 664 mieszkańców Lublina. To oznacza, ze frekwencja wyniosła 12,91 proc. Na "tak" zagłosowało 10 823 osób (32,28 proc.), na "nie" - 22 708 (67,72 proc.).
Ponad 250 osób uczestniczyło w niedzielnym marszu w obronie górek czechowskich. Protestujący namawiali lublinian do głosowania na "nie" podczas zaplanowanego na 7 kwietnia referendum.
.
Wydawało mi się, że nie może być prostszego dziennikarskiego zadania niż zrobienie ankiety wśród radnych o tym, jak będą głosować w zbliżającym się referendum. Bardzo się jednak przeliczyłam.
Towarzystwo dla Natury i Człowieka zwróciło się do deweloperskiej spółki TBV z prośbą o możliwość organizowania spacerów przyrodniczych po górkach czechowskich. Firma odmówiła tłumacząc, że jest tam zbyt niebezpiecznie.
Ulotki w skrzynkach, billboardy na ulicach i ogłoszenia na meczach koszykówki. Firma TBV mocno wystartowała z kampanią, w której namawia do głosowania na "tak" w referendum dotyczącym przyszłości górek czechowskich. Przeciwnicy zabudowy terenu: - Nie mamy takich środków jak deweloper, ale wkrótce też będzie nas widać.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.