"Sulzer chce pracować, nie protestować", "Sankcje dla Rosjan - nie Polaków". Z takimi transparentami przed MSWiA pojawiło się kilkudziesięciu pracowników firmy Sulzer, zamkniętej w wyniku sankcji nałożonych na Rosję. Nikt z ministerstwa nie chciał z nimi rozmawiać.
Rząd w ramach sankcji zablokował konta lubelskiej spółki Sulzer Turbo Services Poland, powiązanej kapitałowo z rosyjskim oligarchą Viktorem Vekselbergiem. "Zostaliśmy bez środków do życia" - piszą pracownicy firmy w liście do Rzecznika Praw Obywatelskich i wojewody lubelskiego.
Tragiczna sytuacja 160 pracowników lubelskiej spółki Sulzer Turbo Services Poland powiązanej kapitałowo z rosyjskim oligarchą. Po wprowadzonych sankcjach przez polski rząd nie otrzymują pensji. Spółka nie może ich zwolnić, bo nie ma na odprawy z powodu zablokowanych kont bankowych.
Szwajcarski koncern Sulzer poinformował o zamknięciu swojej spółki z Lublina, z którą powiązany jest kapitałowo rosyjski miliarder Viktor Vekselberg. Likwidacja firmy to efekt sankcji polskiego rządu wobec Rosji.
Spółka Sulzer Turbo Service Poland mieszcząca się przy ul. Mełgiewskiej w Lublinie pod koniec kwietnia trafiła na czarną listę firm objętych rządowymi sankcjami. Wczoraj jej władze poinformowały o "zaprzestaniu działalności". Ze spółką powiązany jest rosyjski miliarder Viktor Vekselberg.
- Putin od lat uczył nienawiści do mniejszości i innych narodów. W szkołach mówiono o tym, że wokół nas są sami wrogowie. Wojna jest tego efektem - mówił w sobotę przed marketem Auchan na Czechowie Andriej Silkien.
W środę o godz. 18 wielka demonstracja przed Ambasadą Węgier w Polsce. - Przynieście ze sobą buty, symbol morderstw Putina na cywilach - apelują aktywiści. We wtorek uchodźcy z Ukrainy, którzy blokowali rosyjskie tiry, jadą do Berlina. Na ręce kanclerza Olafa Scholza złożą pismo o natychmiastowe zaprzestanie handlu UE z Rosją.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.