Wina kierowcy, bo jechał za szybko i potrącił na przejściu dla pieszych. Tylko pani nie zachowała należytej ostrożności. Wtargnęła na jezdnię nie tylko zapatrzona w smartfona, ale również bez sprawdzenia, czy nie nadjeżdża żaden pojazd. Jej reakcja na hamowanie kierowcy i próbę uniknięcia potrącenia była prawdopodobnie wprost proporcjonalna do jej IQ.
Tam jest ograniczenie prędkości do 40 km/h którego mało kto przestrzega. A że wielu pieszych podobnie jak ta kobieta rzuca się pod koła to inna sprawa.
Co by nie mówić o kierowcy to pani bezmyślnie rzuciła się pod samochód, który próbował ja ominąć. Prawie mu się udało. Przechodnie jako bardziej narażeni powinni cechować się silniejszym instynktem samozachowawczym. No i może trochę wiedzy z fizyki o prawie zachowania pędu :(
Wszystkie komentarze