Wszystko rozpoczęło się o godz. 12 na Starym Mieście, a w programie znalazło się m.in. bezpłatne zwiedzanie miejsc związanych ze społecznością żydowską, czy otwarcie chederu na Złotej. Dawniej była to szkoła elementarna, do której posyłano chłopców. Zajęcia trwały do bar micwy i polegały na nauce po hebrajsku Reszt Daat i Ksiegi Kapłańskiej.
Na jeden dzień odtworzono również ulicę Krawiecką, gdzie żydowskie kobiety sprzedawały gorący groch i bajgle. Było to jedna z najuboższych miejsc żydowskiego sztetl, ale najbardziej gwarną i barwną. Do domów przyklejone były werandy, poddasza i balkoniki, a wspólną cechą wszystkich zabudowań były dziurawe dachy.
O godz. 16 spod Bramy Grodzkiej wyruszył barwny korowód, w którym uczestniczyła para młoda, rodziny i klezmerzy. Uroczystość ślubu odbyła się przy restauracji Mandragora, gdzie pojawi się chuppa. To tradycyjny żydowski baldachim, pod którym państwo młodzi przyrzekną sobie wieczną miłość. - Na wesele przybędzie mnóstwo gości, mających za zadanie prowadzenie zabaw i koncertów. Zagrały Siostry Rajfel z Izraela i zespół Szalom Chełm.
Wszystkie komentarze