- Zdzisław Beksiński przyciąga tłumy, ale trudno się dziwić - to niezwykle ciekawa i kontrowersyjna osobowość, szczególnie w środowisku krytyków sztuki - mówi Kamila Leśniak, kuratorka wystawy 'Bezpośrednie mówienie snu'. W piątek Muzeum Lubelskie otworzyło drugą część wystawy ze zdjęciami artysty.
Ekspozycja przyjechała do Lublina z Muzeum Historycznego w Sanoku. To właśnie jemu jeden z najbardziej znanych polskich malarzy przekazał w testamencie swój dorobek i majątek. W zbiorze znalazły się także fotografie wykonane w latach 1950-59. - W dużej mierze to fotografie eksperymentalne. Beksiński inspirował się różnymi rzeczami - zarówno awangardą i takimi jej nurtami jak surrealizm, czy dadaizm, jak i np. reportażem, który przerabiał na swoją modłę - tłumaczy Leśniak.
Zdzisław Beksiński należy obecnie do najczęściej wystawianych twórców sztuki współczesnej. W księgarniach można też odnaleźć coraz więcej publikacji odnoszących się do życia artysty. Na jesień zaplanowano z kolei premierę filmu 'Ostatnia rodzina' w reżyserii Jana P. Matuszyńskiego i według scenariusza Roberta Bolesto.
Wszystkie komentarze