Wietrzna pogoda nie przestraszyła mieszkańców Lublina i turystów, którzy tłumnie wzięli udział w pierwszym dniu festiwalu Wschód Kultury - Inne Brzmienia. Na początek w Bazylice Ojców Dominikanów widzom zaprezentowała się grupa Kwadrofonik. Potem uczestnicy festiwalu przenieśli się na błonia pod zamkiem. Tam na scenie pod namiotem zagrała grupa Shuma, objawienie białoruskiej sceny elektronicznej. Ich występ to niecodzienny miks elektroniki i klubowych brzmień z tradycyjnym śpiewem i muzyką ludową. Po nich na scenie pojawił się nietuzinkowy polski Flora Quartet, który świetnie połączył elektronikę, muzykę improwizowaną i sztuki wizualne. Szczególne wrażenie na widzach wywarły oryginalne wizualizacje diaskopowe Małgorzaty Wawro oraz elektronika Emitera połączona z brzmieniem tuby i klarnetu artystów z Sejneńskiej Orkiestry Klezmerskiej. Najciekawszym punktem środowego programu był jednak występ grupy Innercity Ensemble. To siedmioosobowy kolektyw złożony z kreatywnych muzyków sceny alternatywnej i jazzowej. Na co dzień grają w takich projektach jak Stara Rzeka, Hati czy Something like Elvis. Zespół, nazywany przez niektórych super-grupą zaskoczył widzów bogatym brzmieniem i ciekawymi aranżami. W czwartek na Innych Brzmieniach zagrają mi.i. Aksak (godz. 20) i Kammerflimmer Kollektief (godz. 21.30).
Wszystkie komentarze