Godzina 5.00. W kuchni, na parterze IBB Grand Hotelu Lublinianka, zapalają się pierwsze światła. Niektórzy pracownicy kuchni twierdzą, że Restauracja to ich drugi dom. Niekiedy spędzają w niej również dni świąteczne. Twierdzą jednak, że zadowolenie gości i pochwała ich pracy wiele im wynagradza.
Kudłaty, Lukrecja, Wąski, Kulfon i Tygrys - to pseudonimy kucharzy, pilnujących smaku w Restauracji BelEtage. Pracownicy hotelu nie raz słyszą dobiegające z zaplecza kuchni energiczne rozmowy i dyskusje. Jednak pasja do gotowania zaciera różnice charakterów. Niektórzy nazywają to mieszanką wybuchową. Inni - sekretem najlepszych restauracji.
Dlaczego gotują? Bo ich ciocia wciągnęła, bo pasja pojawiła się sama, bo kochają dobre jedzenie, bo chcą się dzielić swoim smakiem z innymi, bo jest to ich zdaniem zawód dający dużo satysfakcji i wyzwań.
Nad wszystkim panuje Szef Artur Góra. Bezkompromisowy obrońca jakości dań oraz. czystości w kuchni. Idealnym podsumowaniem działania Restauracji BelEtage jest zdanie szefa kuchni, umieszczone na pierwszej stronie menu: 'W mojej kuchni pierwszeństwo należy do świeżości i naturalności. Resztę stanowi pasja'.
Najlepszym sposobem na sprawdzenie tych słów jest odwiedzenie Restauracji BelEtage w IBB Grand Hotelu Lublinianka.
Wszystkie komentarze