Nie ulega wątpliwości, że Andrzej Kasprzak wielkim koszykarzem był. Nie tylko z racji wzrostu, gdyż byli od niego wyżsi, ale przede wszystkim ze względu na umiejętności.
Lubelska i polska koszykówka poniosła wielką stratę. Po długiej i ciężkiej chorobie zmarł Andrzej Kasprzak, były reprezentant naszego kraju, który przez praktycznie całą karierę związany był z Lublinianką. Miał 77 lat.
- Zniknięcie z piłkarskiej mapy tak zasłużonego klubu byłoby wstydem nie tylko dla niego samego, ale też dla ponad 300-tysięcznego miasta - piszą w liście do prezydenta Lublina sympatycy Lublinianki i proszą o pomoc w jej uratowaniu. W grę wchodzą wielkie pieniądze.
Autorem tej pozycji jest prof. dr hab. Robert Litwiński, który napisał pierwszą kompletną monografię naukową poświęconą temu wielce zasłużonemu dla Lublina klubowi.
Lubelszczyzna nigdy nie zaliczała się do wiodących piłkarskich ośrodków w kraju w przeciwieństwie do przedstawicieli innych gier zespołowych, takich jak piłka ręczna, koszykówka czy rugby. Oczywiście mam tu na myśli mężczyzn, bo panie sobie radzą.
W tym roku wielce zasłużony dla Lublina i regionu klub Lublinianka obchodzi stulecie istnienia. Sekcja koszykówki była jedną z wiodących, a jej dzieje zostały opisane w książce "Koszykówka w Lubliniance".
Lubelskie środowisko koszykarskie poniosło wielką stratę. Zmarł Leszek Postój, były zawodnik Startu Lublin i Lublinianki, który z powodzeniem sprawdzał się też na wielu innych polach. Miał 79 lat.
Wielce zasłużony dla Lublina i całego regionu klub Lublinianka w tym roku obchodzi stulecie swojego istnienia. Jedną z wiodących sekcji była w nim koszykówka.
Występująca w IV lidze Lublinianka poważnie się wzmocniła. Do zespołu doszło dwóch piłkarzy z reprezentacyjną przeszłością - Tomasz Brzyski i Grzegorz Bonin.
Szczerze mówiąc, taki wynik, jaki osiągnęli polscy koszykarze podczas mistrzostw świata w Chinach, brałbym przed tą imprezą w ciemno. Pewnie podobnie jak inni fani basketu w naszym kraju.
Piłkarze III-ligowego Motoru Lublin rozegrali dwa kolejne spotkania kontrolne. W pierwszym żółto-biało-niebiescy pokonali Lubliniankę 3:2, a w drugim zremisowali z radomską Bronią 1:1.
Kilkanaście amatorskich drużyn sportowych nie dostało miejskiej dotacji. Dla wielu z nich oznacza to poważne problemy, bo sezon startuje za miesiąc. Opozycja oskarża prezydenta i podległych mu urzędników o brak transparentności.
Za niespełna dwa miesiące na stadionie Lublinianki ma stać nowa trybuna. To będzie jednak dopiero wstęp do prawdziwej metamorfozy, którą przejdzie zaniedbany stadion.
Godzina 5.00. W kuchni, na parterze IBB Grand Hotelu Lublinianka, zapalają się pierwsze światła. Niektórzy pracownicy kuchni twierdzą, że Restauracja to ich drugi dom. Niekiedy spędzają w niej również dni świąteczne. Twierdzą jednak, że zadowolenie gości i pochwała ich pracy wiele im wynagradza. Kudłaty, Lukrecja, Wąski, Kulfon i Tygrys - to pseudonimy kucharzy, pilnujących smaku w Restauracji BelEtage. Pracownicy hotelu nie raz słyszą dobiegające z zaplecza kuchni energiczne rozmowy i dyskusje. Jednak pasja do gotowania zaciera różnice charakterów. Niektórzy nazywają to mieszanką wybuchową. Inni - sekretem najlepszych restauracji. Dlaczego gotują? Bo ich ciocia wciągnęła, bo pasja pojawiła się sama, bo kochają dobre jedzenie, bo chcą się dzielić swoim smakiem z innymi, bo jest to ich zdaniem zawód dający dużo satysfakcji i wyzwań. Nad wszystkim panuje Szef Artur Góra. Bezkompromisowy obrońca jakości dań oraz. czystości w kuchni. Idealnym podsumowaniem działania Restauracji BelEtage jest zdanie szefa kuchni, umieszczone na pierwszej stronie menu: "W mojej kuchni pierwszeństwo należy do świeżości i naturalności. Resztę stanowi pasja". Najlepszym sposobem na sprawdzenie tych słów jest odwiedzenie Restauracji BelEtage w IBB Grand Hotelu Lublinianka.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.