Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
1 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
2 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
3 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
4 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
5 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
6 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
7 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
8 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
9 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
10 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
11 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
12 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
13 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
14 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
15 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
16 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
17 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
18 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
19 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
20 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
21 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
22 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
23 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
24 z 45
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
25 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
26 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
27 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
28 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
29 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
30 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
31 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
32 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
33 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
34 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
35 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
36 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
37 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
38 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
39 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
40 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
41 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
42 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
43 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
44 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
45 z 45
Piekarnię Kuźmiuk zna chyba każdy mieszkaniec Lublina. Powstała w 1944 roku. Działa nieprzerwanie do dziś, w tym samym miejscu, przy ul. Furmańskiej 4. Ostatnie lata stały pod znakiem rozwoju. Otwierano kolejne firmowe sklepy. O zadowolenie klientów przez 78 lat dbały kolejne pokolenia Kuźmiuków. Poważne problemy pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Właściciele w obawie o drastyczny wzrost rachunków za gaz i energię zamknęli dwa z sześciu sklepów. Świeżego pieczywa z Piekarni Kuźmiuk nie można już kupić w Świdniku oraz na lubelskim Czechowie. To jednak nie był koniec. W tym roku dostali informację z PGNiG, że cena jednostki gazu dla ich firmy wzrośnie z obecnych 8 gr do 79 gr. To wzrost o 887 proc. Dla właścicieli to był ogromny cios. Jak tłumaczyli 'Wyborczej' wypiek pieczywa jest nierozerwalnie związany ze zużyciem energii. Chleb jest tu pieczony w piecach według tradycyjnych receptur, sprzed 78 lat. Podstawą jest naturalny zakwas. Przygotowanie, wyrabianie, formowanie i pieczenie zajmuje około 16 godzin. Tego procesu nie da się przyspieszyć. W związku z tym pieczywo w Piekarni Kuźmiuk zdrożało. Wpływ na to miały zarówno drastyczne podwyżki cen energii oraz produktów, które są potrzebne do wypieku pieczywa, np. mąki czy oleju. Właściciele proszą klientów, aby nie pytali dlaczego i dodają, że tylko wzrost cen pieczywa może zrównoważyć podwyżki i pomóc przetrwać najstarszej lubelskiej piekarni
Wszystkie komentarze
Pan tak na poważnie ? Konferencje pana Morawieckiego nie stanowią prawa. Prawo stanowi sejm RP.
PiS uderza do głowy?
Ma pan racje, ale zobaczmy czy staniej czy nie. Ja tam na stacjach paliwa widzę zmiany.