Kiedy zapraszałam na wycieczkę do Bychawy, turysta_z_izraela wyraził na forum.gazeta.pl swój sceptycyzm: Jasne, normalnie jest się czym chwalić, rozpadającą się ścianą budynku.
W Zawieprzycach z pałacu też zostało tylko kilka ścian. Mimo to warto tam pojechać! Choćby dla pięknej panoramy rzeki Wieprz.
Sam pałac też ma swój urok. Choć do naszych czasów przetrwało tylko kilka ścian, to czytając historię budowli można sobie wyobrazić jego dawną świetność.
Pierwszy zamek powstał w Zawieprzycach w połowie XVI w. Kiedy w 1671 r. jego właścicielem został Atanazy Miączyński, przebudowę na barokowy pałac zlecił Tylmanowi z Gameren (m.in. pałac Lubomirskich w Lubartowie i Lublinie, pałac Czartoryskich w Lublinie, pałac w Puławach, pałac Branickich w Białymstoku).
Później rezydencja w Zawieprzycach zmieniała właścicieli, którzy dbali o nią w różnym stopniu. Ostatecznego zniszczenia dokonał pożar w r. 1838.
Do naszych czasów przetrwało kilka ścian. Ich lokalizacja jednak sprawia, że warto się tam wybrać. Radzę tylko uważać na dzieci - tuż za ruinami zaczyna się wysoka skarpa, a ogrodzenia nie ma.
Kaplica św. Antoniego Padewskiego (otwarta w niedziele podczas mszy), oficyna, lamus (w środku znajduje się świetlica środowiskowa) i prowadząca na wzgórze brama zostały wzniesione w XVII w. podczas przebudowy zamku pod okiem Tylmana z Gameren.
Gmina Spiczyn, właściciel obiektu pałacowego, za pieniądze z unijnych funduszy postawiła tablice informacyjne o poszczególnych obiektach na skarpie (niektóre z tablic są już uszkodzone). Wyremontowana została także oficyna - od 2007 r. działa w niej Dom Kultury. Jak podaje na stronie gmina Spiczyn: Niemal w każdy weekend organizowane są tam wystawy, wernisaże twórców ludowych i innych artystów z województwa lubelskiego.
Zawieprzyce to także legendy. Jedna o diable-portrecie właściciela namalowanym w kaplicy. Inna opowiada o parze kochanków, których miłość przerwało uwięzienie w zamkowej wieży (na pamiątkę przy drodze na wzgórze stoi pomnik).
A prawdziwa już historia, to pobyt Marysi Skłodowskiej na wakacjach 1883 r. Późniejsza noblistka spędzała lato w dworku stryja Ksawerego (dzierżawcy majątku w Zawieprzycach). Dziadek Marii Skłodowskiej został pochowany w rodzinnym grobowcu na cmentarzu w niedalekich Kijanach.
W Zawieprzycach można zobaczyć fundamenty po dworku dzierżawcy (informuje o tym tablica).
Widok z nadwieprzańskich łąk na kaplicę i ruiny pałacu w Zawieprzycach.
A gdzie Ty wybierasz się na weekendową wycieczkę? Napisz redakcja_lublin@gazeta.pl
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze