Ze zbiorów Archiwum i Muzeum UMCS.
1 z 9
Rektor posłużył się fortelem
Biblioteka Główna UMCS przy ul. Radziszewskiego jest jednym z najbardziej charakterystycznych budynków akademickiego Lublina. Zna ją każdy student w mieście. Gmach wybudowano w latach 1963-1968, za kadencji rektorskiej prof. Grzegorza Leopolda Seidlera. Rektor był prominentnym działaczem PZPR, od 1960 r. członkiem Komitetu Wojewódzkiego partii. Planując nową bibliotekę dla UMCS posłużył się fortelem.
Ze zbiorów Archiwum i Muzeum UMCS.
2 z 9
Wmurowanie kamienia węgielnego
Pisze o tym Izabela Pastuszko w książce "Architektura Dzielnicy Uniwersyteckiej w Lublinie". Gdy Seidler dowiedział się, że do Lublina przyjeżdża Aleksander Zawadzki, ówczesny przewodniczący Rady Państwa, miał niezwłocznie zaprosić go na uroczystość wmurowania kamienia węgielnego pod gmach biblioteczny.
Ze zbiorów Archiwum i Muzeum UMCS.
3 z 9
Biblioteka mglistym planem
I tu ważna informacja. Bilioteka była wówczas dość mglistym planem. Nie było ani zezwoleń ani dokumentacji budowlanej. Jednak Seidler odniósł sukces, udział Zawadzkiego w uroczystości spełnił swój cel. Biblioteka UMCS została włączona do planu inwestycji finansowanych przez ministerstwo szkolnictwa wyższego i tym samym lubelska uczelnia dostała środki na budowę.
Ze zbiorów Archiwum i Muzeum UMCS.
4 z 9
Wysoka wytrzymałość stropów
Sam gmach jak na ówczesne czasy był budynkiem wyjątkowym i nowoczesnym. Zaprojektowany przez Tadeusza Witkowskiego, ma wewnętrzny szkielet nośny, który miał zagwarantować wysoką wytrzymałość stropów obciążonych przez tysiące książek.
Ze zbiorów Archiwum i Muzeum UMCS.
5 z 9
Bez pośrednictwa bibliotekarza
Przed dwoma laty biblioteka UMCS, która obecnie w swoich zbiorach ma ok. 700 tys. książek, przeszła małą rewolucję. Chodzi o tzw. wolny dostęp czyli realizację idei biblioteki otwartej. Czytelnik korzysta ze zbiorów bez pośrednictwa bibliotekarza. Po prostu bierze interesującą go książkę z półki. Potem odkłada w specjalne miejsce, skąd zabiera ją pracownik układający zbiory. Książki zabezpieczone są przed kradzieżą elektronicznymi paskami. Pionierem tego rozwiązania była Biblioteka Kongresu USA.
Ze zbiorów Archiwum i Muzeum UMCS.
6 z 9
Swobodny dostęp do zbiorów
Jak mówi dr Bogusław Kasperek, dyrektor biblioteki UMCS chodzi nie tylko o swobodny dostęp do zbiorów, ale ich odpowiednie rozłożenie w przestrzeni bibliotecznej - według dziedzin wiedzy. W Polsce jako pierwsza na szeroką skalę takie rozwiązanie wprowadziła biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego. Reakcja czytelników była entuzjastyczna. Podobnie w przypadku biblioteki UMCS. Strefa wolnego dostępu znajduje się obecnie na parterze (w miejscu dawnej czytelni matematycznej). - Od kiedy ją wprowadziliśmy, ruch w bibliotece zauważalnie wzrósł - mówi Kasperek. - Czytelnikom taki dostęp do zbiorów bardzo odpowiada.
Ze zbiorów Archiwum i Muzeum UMCS.
7 z 9
Tak jak na UP
Biblioteką uczelnianą w Lublinie gdzie niemal na całej powierzchni występuje tzw. wolny dostęp jest placówka Uniwersytetu Przyrodniczego. Gmach został oddany do użytku w 2012 r. (wcześniej swoje zbiory UP trzymała w bibliotece UMCS).
Ze zbiorów Archiwum i Muzeum UMCS.
8 z 9
Koszt remontu to prawie 7 mln
Władze UMCS planują remont budynku przy ul. Radziszewskiego. Niedawno zgodził się na niego senat uczelni. Koszt to prawie 7 mln zł. Uniwersytet liczy, że pieniądze dostanie z ministerstwa nauki. Już o nie wystąpił.
Ze zbiorów Archiwum i Muzeum UMCS.
9 z 9
Dostosowanie budynku
Jak informuje Aneta Adamska, rzeczniczka uczelni chodzi o dostosowanie budynku do obecnie obowiązujących przepisów przeciwpożarowych (m.in. wymiana materiałów na niepalne, nowe windy i instalacje). Ale nie tylko. - Chcielibyśmy uruchomić strefę wolnego dostępu na pierwszym piętrze, tam gdzie obecnie jest czytelnia główna i gdzie trafia najwięcej czytelników - mówi dyrektor Kasperek i dodaje: - Podczas remontu zmianie z pewnością nie ulegnie tak charakterystyczna elewacja budynku. Jest ona nienaruszalna.
Wszystkie komentarze