W trosce o Wasze szczęście w tym roku, pierwszego bociana z galerii pokazujemy w locie. Ci którzy wierzą w przesądy na pewno się ucieszą, a pozostałym - nie zaszkodzi.
Nasza fotoreporterka wypatrzyła parę bocianów w Samoklęskach.
Ptaki zaczęły od czyszczenia piórek. Nic dziwnego - były w podróży prawie dwa miesiące.
Ona przytula się do szyi, on - ogląda jej tylne piórka. Nie ma czasu na romantyczne zaloty i długie tokowanie. Zbyt dużo czasu zajął przylot do Polski.
No, to do roboty. W końcu pisklęta trzeba odchować do sierpnia.
Samice to jednak dużo muszą wytrzymać. Z tej miłości.
Pierwsze jajka (może ich być nawet 6) mogą się pojawić w gnieździe już w drugiej połowie kwietnia. Pierwsze pisklęta - miesiąc później.
Skoro akcja zbliża się do końca, przypomnijmy parę faktów.
Polska to kraj bocianów - gniazduje u nas największa populacja tych ptaków. Wg światowego spisu powszechnego bociana z 2004 r. (spis odbywa się co 10 lat) - jest to ok. 50 tys. par, a więc co czwarty bocian jest Polakiem.
Bociany są pod ochroną. Niestety, człowiek nie ułatwia im życia.
Odwodnienia terenu, osuszanie łąk czy zastępowanie ich polami uprawnymi pozbawia ptaki miejsc do żerowania. Warto o tym pomyśleć, zanim - marząc o polbruku - zasypiemy ostatni staw w okolicy.
Dużym niebezpieczeństwem jest także zmiana dachów. Ptaki nie lubią, gdy ktoś im się kręci koło gniazda. Dlatego przenoszą się na słupy energetyczne (już 60 proc. par polskich bocianów ma tam gniazda). A to może skończyć się dla nich tragicznie. Wg danych Towarzystwa Przyrodniczego "Bocian" w 2009 r. tylko na terenie woj. mazowieckiego od porażenia prądem zginęło 500 bocianów. Jeśli nie chcesz, by co roku i w woj. lubelskim ginęła podobna ilość ptaków, pomyśl zanim zaczniesz remont.
Bociany spędzają w Polsce ok. pięciu miesięcy. Jako pierwsze, w połowie sierpnia, odlatują ptaki młode i te, które nie przystąpiły do lęgów.
Podróż do Afryki trwa zwykle dwa miesiące.
Choć bociany nie należą do najwierniejszych małżonków, to jednak jaja wysiadują na zmianę. Mają cel: wychowanie piskląt. I dla jego realizacji zapominają o swoim upodobaniu do wolności.
Już w czasie powrotu na zimowisku żyją oddzielnie. A w Afryce zajmują się swoimi sprawami.
Koniec akcji. Czas rozejrzeć się za czymś do jedzenia. W menu bociana dominują małe gryzonie i płazy, ale znaleźć się mogą także krety czy chrząszcze.
A może Wy macie zdjęcia bocianów? Przyślijcie je do nas - redakcja_lublin@gazeta.pl.
Zapraszamy także do obejrzenia naszej galerii ptaków Lubelszczyzny.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze