W Janowie Podlaskim zakończył się Czempionat Polski Klaczy i Ogierów. Wieczorem odbędzie się słynna aukcja Pride of Poland. Organizatorzy przekonują, że nie będzie to "wyprzedaż sreber rodowych".
Po trzech fatalnych aukcjach Pride of Poland władze stadniny w Janowie Podlaskim i rząd chcą zrobić wszystko, by odbudować prestiż imprezy. Na licytację trafi więc wiele bardzo dobrych koni. Eksperci mają wątpliwości, czy to dobre rozwiązanie.
Janów Podlaski. Podczas 48 aukcji Pride of Poland tylko sześć z 25 koni wystawionych do sprzedaży znalazło nabywców. - Najwyższą cenę, 150 tys. euro uzyskano za klacz Prunellę, co tak naprawdę jest kwotą żałosną w przypadku gdy sprzedajemy młodzieżową czempionkę Polski - ocenia ekspertka związana z aukcjami od 30 lat. Jej zdaniem konie nie były odpowiednio przygotowane.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.