Spółka Arkady nie musi oddawać miastu terenu pomiędzy ul. Lubartowską a Świętoduską. Sąd uznał, że inwestycja nie powstała z winy ratusza. Władze Lublina chcą teraz, by inwestor zadeklarował nowy termin budowy Alchemii.
Sąd Apelacyjny oddalił apelację wniesioną przez ratusz uznając, że nie ma podstaw do rozwiązania umów o użytkowanie wieczyste parceli między ulicami Wodopojną a Świętoduską. Ratusz czeka na uzasadnienie wyroku, po czym zdecycuje, czy wystąpić o kasację
Sprawa "Alchemii", która miała stanąć pomiędzy Lubartowską a Świętoduską, znalazła swój finał w sądzie. Ten oddalił pozew miasta. Ratusz zapowiada apelację, a inwestor nie wycofuje się z planów budowy.
Zdaniem inwestora - który obiecywał, że między ulicami Świętoduską a Lubartowską wzniesie galerię handlową Alchemia - sprawa nadaje się do polubownego rozstrzygnięcia. Spółka szykuje pismo, w którym zamierza wskazać, że wina nie leży po jej stronie.
Ratusz do Arkad wysłał nie tylko wezwanie do zapłacenia kary, ale też propozycję rozwiązania za porozumieniem stron prawa użytkowania wieczystego. Spółka wciąż nie mówi, jaka będzie jej odpowiedź dla miasta.
Ratusz przygotowuje wezwanie do zapłaty kary umownej. Inwestor do treści pisma odniesie się dopiero, gdy je dostanie. Zapewnia jednak, że nadal chce zrealizować swoje plany.
Sześć milionów złotych na modernizację placu Litewskiego i minimum pięć na przebudowę ulic w centrum Lublina. Tyle ma wyłożyć właściciel Domu Towarowego ?Sezam?, który chce w jego miejscu postawić kolejną już galerię handlową
Mniej kondygnacji pod powierzchnią i brak podziemnego połączenia ze Starym Miastem. Spółka, która chce budować galerię w samym sercu Lublina, tnie projekt. To efekt presji, jaką wywierają kolejne powstające w mieście centra handlowe: m.in. Tarasy Zamkowe, Atrium Felicity czy planowana Ikea
W siedzibie spółki Arkady stoi tajemnicza skrzynia. To nietypowa makieta inwestycji, która powstanie między ul. Lubartowską i Świętoduską. Budowa tej części Alchemii ma zacząć się wiosną
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.