Szymon Masarski przyjechał do Szkoły Orląt z Cieszyna. Miał latać na myśliwcach F 16, zdobywał medale w lekkoatletycznym mistrzostwach, bił życiowe rekordy. Pod koniec lipca, kiedy zdał wszystkie egzaminy zniknął bez wieści.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.