Z determinacją ścigała dziewczyny ze Strajku Kobiet, obrońców wolnych sądów i podwładnych kpiących z PiS. Koalicja 15 października rządzi już od roku a pani komendant policji wciąż na stanowisku. Takich historii w Hrubieszowie jest dużo więcej.
Baza jest potrzebna, bo kupione przez Straż Graniczną samoloty nie zmieszczą się w obecnej. Ale nie wiadomo, czy i kiedy powstanie. Zastępczyni komendanta Straży Granicznej przyznaje też, że w formacji brakuje 20 pilotów.
12 lat więzienia dla Mateusza W., kibola Motoru oskarżonego o próbę zabicia policjanta domaga się prokuratura. Sąd jednak nie wyklucza zmiany kwalifikacji prawnej czynu. A to może oznaczać znacznie łagodniejszy wyrok.
Stanisław Maliborski, którego ciężarówka zerwała zwisającą nad drogą linię energetyczną, walczył ze spółką PGE Dystrybucja przez pięć miesięcy, bo ta chciała odciąć mu w firmie prąd i nałożyć prawie 8 tys. zł kary. Po tekście "Wyborczej" spółka przeprosiła przedsiębiorcę, tłumacząc "że zawiodły wewnętrzne procedury".
Kilkudziesięciu neonazistów bawiło się na koncercie, podczas którego można było słuchać o przewadze białej rasy oraz tępieniu pedałów i Żydów, a fani mieli na sobie ubrania z faszystowskimi symbolami. Ekspert nie ma wątpliwości: To przestępstwo.
Co najmniej kilkunastu pracowników spółki PKP LHS brało udział w kampanii wyborczej Ryszarda Madziara, kandydata PiS na posła. To "prawa ręka" Jacka Sasina, byłego wicepremiera i ministra aktywów państwowych, a przede wszystkim kadrowego w spółkach skarbu państwa.
- To pismo to nasz krzyk rozpaczy. Jeśli minister Siemoniak nie przeprowadzi rzetelnej kontroli w Biurze Lotnictwa Straży Granicznej wkrótce nie będzie co zbierać - mówią pogranicznicy.
Podczas ich służby ze szpitala psychiatrycznego uciekł 34-letni Bartłomiej B., podejrzany o morderstwo ojca i starszego brata. Jak dowiaduje się "Wyborcza", śledczy wykazali, że dwaj funkcjonariusze służby więziennej z Zamościa dopuścili się szeregu rażących nieprawidłowości.
Interesy córek, zięcia, etaty dla rodzin polityków PiS i kumpli ze związkowej "Solidarność", kolacje za 300 tys. zł, remonty plebani, reklamy w prawicowych mediach. Tak działało "księstwo Tracichleba", prezesa kolejowej spółki PKP LHS.
Specjalnie dla niej utworzono nowy warszawski oddział kolejowej spółki. Pracownicy zwracali uwagę, że to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Przestali komentować, kiedy wyszło na jaw, że chodzi o synową wpływowej polityczki PiS Beaty Mazurek z Chełma.
Z wujkiem pochowanym kilkadziesiąt lat temu albo pusty. Ziemny albo murowany. Z pomnikiem lub bez. Za kilka albo kilkadziesiąt tysięcy. Tak Polacy handlują grobami.
Interesy córek, zięcia, etaty dla kumpli ze związku zawodowego "Solidarność". Po zdymisjonowaniu pisowskiego nominata Zbigniewa Tracichleba, prezesa kolejowej spółki PKP Linia Hutniczo-Szerokotorowa, pracownikom rozwiązują się języki, a z szaf firmy wypadają kolejne trupy.
Prokuratura Regionalna w Lublinie rozpracowała mechanizm zorganizowanej grupy przestępczej, która przez prawie dziesięć lat łupiła skarb państwa na podatkach VAT. Stoi za nią Łukasz S., rodzony brat komendanta głównego policji w latach 2016-2024.
Dawid S., który razem ze znanymi kierowcami rajdowymi oszukał przedsiębiorcę z Chorwacji na sprzedaży czerwonego Lamborghini za milion złotych ma na koncie wiele innych przestępstw. Do "Wyborczej" zgłaszają się kolejni oszukani klienci.
Skrajnie prawicowi, katoliccy biznesmeni powiązani z Ordo Iuris za milion złotych z Funduszu Patriotycznego kupili zarośniętą działkę ze zrujnowanymi magazynami. Mieli tu urządzić Ośrodek Spotkań Młodych. W gminie o inwestycji nikt nic nie wie.
Skonfliktowane ze sobą grupy kiboli Motoru walczą także w więzieniu. Z tego powodu jednego z pseudokibiców trzeba było przenieść do innego aresztu.
Czy gang znanych kierowców rajdowych spod Kraśnika, bezwzględnie oszukujący na sprzedaży luksusowych aut, mógł liczyć na parasol ochronny lokalnych polityków Solidarnej Polski?
Według prokuratury S. sprowadzali z państw arabskich sportowe samochody i w bezczelny sposób oszukiwali klientów.
Gwiazda filmu "Smoleńsk" i partnerka kuzyna Jarosława Kaczyńskiego, która po zmianie rządu straciła intratny etat w TVP, znalazła zatrudnienie. Jak ustaliła "Wyborcza" - w Centrum Spotkania Kultur w Lublinie. W tle jest TV Republika - PiS na Lubelszczyźnie już oficjalnie hojnie wspiera stację Sakiewicza.
W czwartek (1 sierpnia), dwa dni po tekście "Wyborczej", w końcu wybrany został nowy prezes kolejowej spółki PKP Linia Hutnicza Szerokotorowa (LHS). Prokuratura wystąpiła do centrali PKP o szczegóły audytu, w którym prześwietlone zostały rządy byłego prezesa spółki Zbigniewa Tracichleba.
Od szeregowego maszynisty po prezesa największej firmy w regionie, wydającego na biznesową kolację z kasy kolejowej spółki ponad 300 tys. zł. Kim jest Zbigniew Tracichleb, książę szerokich torów, zdymisjonowany prezes PKP Linii Hutniczo-Szerokotorowej?
Straż Graniczna kupiła dwa samoloty Turbolet za 120 mln zł. Wkrótce po podpisaniu umowy wypowiedzenia złożyło dwóch doświadczonych pilotów. - Będą nowe maszyny, nie będzie ludzi do latania - komentują funkcjonariusze.
- W dzień stali na blokadach, w nocy część z nich pomagała je omijać. Za kasę - przedsiębiorcy z Chełma opowiadają "Wyborczej", jak w rzeczywistości wyglądały protesty na przejściach granicznych, które pod koniec roku sparaliżowały Lubelszczyznę i Podkarpacie.
Piloci boją się z nim latać, narzekają na brak możliwości rozwoju i dodatki rozdawane "po uznaniu". Pogranicznicy opowiadają o szarej eminencji Biura Lotnictwa Straży Granicznej.
Stanisław Bodys rządził Rejowcem Fabrycznym na Lubelszczyźnie od 34 lat, ściągnął milionowe inwestycje, otrzymał prestiżowy tytuł Samorządowca 25-lecia. Przegrał z hejtem w sieci. Z Rejowca pochodzi sędzia Jakub Iwaniec. Nowy burmistrz to jego kumpel ze szkoły, a dziś ze strzelnicy.
20-letni Klaudiusz B. z zarzutami kradzieży zuchwałej i podszywania się pod policjanta. - Ukradł mi z domu zegarki i biżuterię, bezczelnie, na wydrę. Wszystko na oczach przerażonego, 11-letniego syna - opowiada "Wyborczej" pan Krystian.
- Od powołania rządu Tuska minęło sześć miesięcy, a w PKP Cargo wciąż u władzy ludzie PiS, którzy odpowiadają za fatalny stan kolejowego giganta. I oni mają teraz spółkę naprawiać? - pytają związkowcy z "Solidarności" Anna Gardyga i Mirosław Oleszczuk.
Te 32 lata czekania na Ekstraklasę to zdecydowanie za długo. Ale nie interesuje nas samo bycie w Ekstraklasie. Chciałbym, żeby Motor grał w europejskich pucharach - mówi "Wyborczej" Zbigniew Jakubas, właściciel Motoru Lublin i jeden z najbogatszych Polaków.
Kibice żużla piątkowym przemarszem chcą przyspieszyć budowę stadionu żużlowego w Lublinie. Ale jak dowiedziała się "Wyborcza", jest duży problem z projektem obiektu.
Piotr Raszewski i Dominik Rudnicki zaledwie po kilkunastu dniach pracy na dyrektorskich stołkach stracili pracę w lubelskim oddziale TVP. To efekt tekstu "Wyborczej", gdzie ujawniliśmy ich przeszłość w telewizji publicznej za czasów rządów Jacka Kurskiego.
Śmigłowce Straży Granicznej są u schyłku swojej eksploatacji - przyznaje kierownictwo formacji. Mimo tego zapewnia, że sytuacja wcale nie jest katastrofalna. Te słowa skonfrontowaliśmy z opinią samych pograniczników.
Nowy zastępca dyrektora lubelskiego oddziału TVP i szef informacji tej telewizji to byli PR-owcy rządów Prawa i Sprawiedliwości. W czasach prezesa TVP Jacka Kurskiego przygotowywali materiały, w których nagabywani przez nich przechodnie szkalowali Donalda Tuska i Platformę Obywatelską.
Tomasz Siemoniak przyjrzy się aktualnej sytuacji w lotnictwie Straży Granicznej. Jednocześnie MSWiA potwierdza znaczną część ustaleń "Wyborczej". I zapowiada kompleksowe zmiany.
- Co? Ja pitole! Przecież to jest niemożliwe - to reakcja byłych współpracowników, kolegów i znajomych Piotra Adamczuka na wieść o powołaniu go na stanowisko dyrektora lubelskiego oddziału Telewizji Polskiej SA.
Część muzyków Filharmonii Lubelskiej odmawia współpracy z Wojciechem Rodkiem i żąda odsunięcia go od pracy z orkiestrą. To reakcja na artykuł "Gazety Wyborczej", w którym przywrócony do pracy dyrygent skrytykował poziom orkiestry.
- Słowa polityków PiS nie pierwszy raz nie pokrywają się z rzeczywistością. Dla nich najważniejsza była propaganda, resztą zajmowano się dopiero w drugiej kolejności - mówi Marta Wcisło, przewodniczącą sejmowej podkomisji do spraw modernizacji służb.
- Trzeba zainwestować w śmigłowce, małe samoloty i oczywiście w ludzi. Bez szybkich działań za dwa lat nie będzie czego zbierać - mówią pracownicy Straży Granicznej i wyliczają niezbędne zakupy, bez których nie są w stanie kontrolować granicy polsko-białoruskiej.
Sprzęt przy newralgicznej granicy z Białorusią powinien być dostępny przez siedem dni w tygodniu, 24 godziny na dobę. A teraz komendant bierze rozpiskę i mówi: - Od poniedziałku do środy nic mi nie lata. Mogę złożyć zapotrzebowanie na czwartek i piątek, a później znowu przerwa.
Przy newralgicznej granicy z Białorusią długi czas nie było ani jednego sprawnego samolotu i helikoptera. Brakuje pilotów i obsługi - ujawnia "Wyborcza". A kierownictwo Straży Granicznej inwestuje w drogi sprzęt, który wysyła na zagraniczne misje.
Leszek Świętochowski, nowy prezes janowskiej stadniny, w rozmowie z "Wyborczą" mówi o pierwszym sukcesie, planach i zbliżającej się aukcji Pride of Poland.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.