Czarne chmury nad Jerzym Ziarkiewiczem, szefem Prokuratury Regionalnej w Lublinie. W obawie przed spodziewaną kontrolą z Warszawy, skompromitowany śledczy pospiesznie rozsyła do podległych prokuratur akta spraw, które przez lata blokował.
Co? Ja pitole! Przecież to jest niemożliwe - to reakcja byłych współpracowników, kolegów i znajomych Piotra Adamczuka na wieść o powołaniu go na stanowisko dyrektora lubelskiego oddziału Telewizji Polskiej SA.
Interesy córek, zięcia, etaty dla rodzin polityków PiS i kumpli ze związkowej "Solidarność", kolacje za 300 tys. zł, remonty plebani, reklamy w prawicowych mediach. Tak działało "księstwo Tracichleba", prezesa kolejowej spółki PKP LHS.
Przez 27 lat podjazd nikomu nie przeszkadzał, ale po remoncie sąsiedzi pokłócili się o pieniądze. Bogusław Gromadzki został ich zakładnikiem.
- Policjanci zapytali, czy mama pojedzie z nimi na oględziny zwłok. Niewiele powiedzieli: zasłabł na ulicy i zmarł - wspomina siostra Tomasza Kramka, który zmarł podczas interwencji policji w Lublinie.
Na ustach dyrektorów jest pełno frazesów - dobro ucznia, kultura wypowiedzi, wzajemny szacunek. Ale gdy nauczyciel zwraca uwagę uczennicy, że nie ma stanika albo pyta koleżankę, czy jutro przyjdzie w majtkach, zapada cisza.
W sprawie Marka Treli - byłego prezesa państwowej stadniny koni w Janowie Podlaskim - nie chodzi o pieniądze, tylko o dobre imię.
"Nikt nie wie, co to znaczy płacz i ból dziecka. Płacze ona, płaczę ja. I ciągłe pytanie: mamo, kiedy będę zdrowa? A ty nie wiesz, co odpowiedzieć" - pisała Monika, błagając o pieniądze na leczenie córki. Dziś Monika jest w areszcie, a Julka przesłała fizycznie cierpieć.
W Kraśniku zaczynają gadać, że cel Michała Stawiarskiego jest jeden: polityka. Ale jego przeszłość nie podoba się władzom partii. Na pomoc ruszają więc lokalni działacze PiS.
Według prokuratury S. sprowadzali z państw arabskich sportowe samochody i w bezczelny sposób oszukiwali klientów.
"Czarcia Łapa", najnowszy biznes Janusza Palikota w Lublinie, była zapowiadana, jako restauracja, która zmieni rynek gastronomiczny w Polsce. Ale Palikot nie zdążył jej uruchomić przed zatrzymaniem przez CBA.
Straż Graniczna kupiła dwa samoloty Turbolet za 120 mln zł. Wkrótce po podpisaniu umowy wypowiedzenia złożyło dwóch doświadczonych pilotów. - Będą nowe maszyny, nie będzie ludzi do latania - komentują funkcjonariusze.
Radni z Włodawy wprowadzili ciszę nocną od północy do godz. 6 nad ranem. Jeśli dyskoteka przepis złamie, straci koncesję na piwo i wódkę. - Jezioro Białe będzie umierać, bo to nie sanatorium dla kuracjuszy - biją na alarm właściciele klubów nocnych.
Poraniona, pełna pęcherzy twarz kilkuletniego dziecka złamie nawet największego twardziela. Monika zaczęła działać. Strumień pieniędzy ruszył.
Fundusz Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry szczodrze wspierał projekty o. Rydzyka i wiejskie festyny. O Arturze - skatowanym młotkiem sprzedawcy ze stacji benzynowej Orlenu - zapomniał.
Piloci boją się z nim latać, narzekają na brak możliwości rozwoju i dodatki rozdawane "po uznaniu". Pogranicznicy opowiadają o szarej eminencji Biura Lotnictwa Straży Granicznej.
Sprzęt przy newralgicznej granicy z Białorusią powinien być dostępny przez siedem dni w tygodniu, 24 godziny na dobę. A teraz komendant bierze rozpiskę i mówi: - Od poniedziałku do środy nic mi nie lata. Mogę złożyć zapotrzebowanie na czwartek i piątek, a później znowu przerwa.
Na rok więzienia w zawieszeniu skazał Sąd Rejonowy w Kielcach Andrzeja Wnuka, byłego prezydenta Zamościa z PiS. Wnuk składał fałszywe zeznania i fabrykował dowody na opozycyjnego radnego Marka Kudelę, który od maja jest wiceprezydentem Zamościa.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.