Co najmniej kilkunastu pracowników spółki PKP LHS brało udział w kampanii wyborczej Ryszarda Madziara, kandydata PiS na posła. To "prawa ręka" Jacka Sasina, byłego wicepremiera i ministra aktywów państwowych, a przede wszystkim kadrowego w spółkach skarbu państwa.
Interesy córek, zięcia, etaty dla rodzin polityków PiS i kumpli ze związkowej "Solidarność", kolacje za 300 tys. zł, remonty plebani, reklamy w prawicowych mediach. Tak działało "księstwo Tracichleba", prezesa kolejowej spółki PKP LHS.
Specjalnie dla niej utworzono nowy warszawski oddział kolejowej spółki. Pracownicy zwracali uwagę, że to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Przestali komentować, kiedy wyszło na jaw, że chodzi o synową wpływowej polityczki PiS Beaty Mazurek z Chełma.
Interesy córek, zięcia, etaty dla kumpli ze związku zawodowego "Solidarność". Po zdymisjonowaniu pisowskiego nominata Zbigniewa Tracichleba, prezesa kolejowej spółki PKP Linia Hutniczo-Szerokotorowa, pracownikom rozwiązują się języki, a z szaf firmy wypadają kolejne trupy.
W czwartek (1 sierpnia), dwa dni po tekście "Wyborczej", w końcu wybrany został nowy prezes kolejowej spółki PKP Linia Hutnicza Szerokotorowa (LHS). Prokuratura wystąpiła do centrali PKP o szczegóły audytu, w którym prześwietlone zostały rządy byłego prezesa spółki Zbigniewa Tracichleba.
Od szeregowego maszynisty po prezesa największej firmy w regionie, wydającego na biznesową kolację z kasy kolejowej spółki ponad 300 tys. zł. Kim jest Zbigniew Tracichleb, książę szerokich torów, zdymisjonowany prezes PKP Linii Hutniczo-Szerokotorowej?
Zbigniew Tracichleb już nie jest prezesem spółki PKP - Linia Hutnicza-Szerokotorowa. To były związkowiec "Solidarności", który funkcje kierownicze na kolei obejmował, gdy do władzy dochodziło Prawo i Sprawiedliwość.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.