Nie będzie śledztwa w sprawie powoływania się na wpływy w instytucji samorządowej przez Kamilę Lendzion, obecnie dyrektorkę Opery Lubelskiej. - Prokurator stwierdził, że nie doszło do przestępstwa - mówi Agnieszka Kępka, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Premiera "Toski" zainauguruje oficjalnie w weekend działalność Opery Lubelskiej. - Zawsze marzyłam o tym, by w Lublinie była opera. I to się ziściło - mówi dyrektorka Kamila Lendzion.
Na dwa tygodnie przed premierą "Toski" Giacoma Pucciniego wciąż nie wiemy, ile będzie kosztować jej realizacja. Na spektakle inaugurujące działalność Opery Lubelskiej sprzedały się już prawie wszystkie bilety, a twórcy zapewniają, że prace idą zgodnie z planem.
Teatr Muzyczny posługuje się już nazwą Opera Lubelska i ogłasza, że pierwszym dziełem wystawionym w nowej instytucji będzie "Tosca" Giacoma Pucciniego. Nieoficjalnie mówi się, że premiera będzie połączona z odsłonięciem pomnika Lecha Kaczyńskiego.
Niespodzianki nie było. Sejmik województwa lubelskiego zdecydował w środę, że w nowy sezon artystyczny Teatr Muzyczny wejdzie już jako Opera Lubelska. 18 radnych zagłosowało za, a 12 wstrzymało się od głosu. Nikt nie wyraził sprzeciwu.
"Tosca" Giacoma Pucciniego otworzy we wrześniu w Centrum Spotkania Kultur nowy sezon Teatru Muzycznego, występującego prawdopodobnie już wtedy pod nazwą Opery Lubelskiej. CSK nie kryje zaskoczenia, bo choć bilety są już w sprzedaży, do tej pory nie zapadły jeszcze żadne oficjalne ustalenia pomiędzy instytucjami.
Prokuratura wszczęła śledztwa po doniesieniach złożonych przez związki zawodowe CSK i Filharmonii Lubelskiej oraz przez dyrektorkę Teatru Muzycznego. W pierwszym przypadku chodzi o powoływanie się na wpływy, aby uzyskać korzyść majątkową, w drugim o bezprawne ujawnienie nagrania.
Już we wrześniu Teatr Muzyczny w Lublinie miałby wejść w nowy sezon jako Opera Lubelska. - Nie mam sobie nic do zarzucenia - odpowiada dyrektora Kamila Lendzion pytana o niedawne protesty pracowników. Jej zdaniem to wina dziennikarzy, przekazujących "przekłamane informacje".
"Czy nam się to podoba, czy nie, opera będzie" - słowa Jarosława Stawiarskiego można dziś traktować jako próbę ratowania twarzy po przegranej walce o likwidację Centrum Spotkania Kultur. Marszałek przegrał, bo okazało się, że wewnątrz PiS jego pozycja nie jest aż taka mocna, jak mu się wydawało.
Gdy niemal miesiąc temu dyrektorka Teatru Muzycznego chwaliła się planami stworzenia opery lubelskiej, pewnie nie spodziewała się, z jak wielkim oburzeniem spotka się ten pomysł. Prześledźmy po kolei, co już wydarzyło się wokół tego tematu i co jeszcze może się stać.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.