Miasto właśnie rozpoczyna renowację świąteczno-noworocznej iluminacji, a przy okazji odnowiony zostanie napis "I love Lublin". Na Boże Narodzenie uczucie symbolizować będzie odświeżona choinka, potem - odświeżone serce, które zastąpi ją po świętach. Właśnie poinformowało o tym Biuro Prasowe Kancelarii Prezydenta Miasta Lublin.
Każdy element świąteczno-noworocznej iluminacji miejskiej ma zostać odświeżony. Instalacja "I love Lublin" została zdemontowana w czwartek.
Aleja Unii Lubelskiej przed skrzyżowaniem z Zamojską i Fabryczną to nie jest miłe miejsce. Jest tak zdominowane przez samochody, których ruch nie ustaje ani na chwilę, i przez reklamy ustawione wzdłuż jezdni, że trudno dostrzec tam coś innego niż tylko zgiełk i chaos.
Jaka szkoda, że choć w sierpniu minie osiem lat obowiązywania ustawy krajobrazowej, miejski konserwator zabytków w Lublinie nie jest w stanie wprowadzić jej w życie, a miejskie władze nie mają ochoty go do tego zmobilizować.
Mam nadzieję, że rada miasta nie zgodzi się na postawienie pomnika Lecha Kaczyńskiego ani na skwerze Życińskiego, ani w Lublinie w ogóle. W czwartek głosowanie i skóra mi cierpnie na myśl, że decyzja mogłaby być inna.
Na najbliższej sesji lubelscy radni zdecydują, czy na skwerze apb. Życińskiego stanie pomnik Lecha Kaczyńskiego. To jeden z trzech monumentów planowanych w śródmieściu. W kolejce są jeszcze pomysły na upamiętnienie Romana Dmowskiego i Ignacego Daszyńskiego.
27 maja minie trzydzieści lat od prawdziwie wolnych wyborów do rad gmin. Do lubelskiej Rady Miasta wybranych zostało sześć kobiet. Jedną z nich była Ewa Kipta, prekursorka nowoczesnego podejścia do planowania przestrzeni miejskiej.
Co przyszło do głowy decydentom z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, jakimi drogami kierowała się ich wyobraźnia, żeby piękną fasadę uczelni zasłonić ogromną, banalną, byle jaką płachtą? W dodatku płachtą, która z dnia na dzień mnie się i niszczeje?
Ustawa krajobrazowa obowiązuje już ponad cztery lata. Umiały poradzić sobie z nią Łódź, Gdańsk czy jak ostatnio Warszawa, ale naszych, lubelskich urzędników powstrzymują przeszkody tak wielkie, że nie da się ich pokonać
24 milionów złotych kosztowałoby zrealizowanie wszystkich pomysłów złożonych do Zielonego Budżetu. Miasto ma na nie znacznie mniej pieniędzy, bo dwa miliony. Wśród pomysłów jest m.in. Kieszonkowy Park Linowy na Ponikwodzie czy "Wiszące ogrody" na Starym Mieście.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.