Zaledwie minuta wystarczyła, by w nocy z piątku na sobotę zapełniły się na deptaku wszystkie miejsca w ogródkach restauracyjnych. - Zjawiły się tłumy, a bitwa o stoliki wyglądała jak walka klientów o towar na promocji w marketach. Ludzie byli spragnieni tego wyjścia - mówi Marcin Polański, właściciel klubokawiarni Ostro.
Po niemal siedmiu miesiącach przerwy lubelscy restauratorzy wreszcie przyjmą pierwszych gości. Na początek otworzą się jedynie ogródki, ale zainteresowanie klientów i tak jest ogromne. Okazuje się jednak, że niemal w każdej restauracji brakuje rąk do pracy, bo po tak długim zamknięciu wiele osób zmieniło zawód.
Ratusz zamierza niemal całkowicie zwolnić restauratorów z opłat za wynajem powierzchni pod ogródki gastronomiczne. Proponowana stawka miałaby wynieść symboliczny grosz za metr kwadratowy. Podobny koszt poniosą właściciele stoisk handlowych w pasie drogowym.
"#WzywamyPosiłki" - pod takim hasłem restauracje z całej Polski wspierają środowisko medyczne, które walczy z epidemią koronawirusa. W Lublinie swoją pomoc zaoferowało kilkadziesiąt lokali gastronomicznych i wciąż dołączają nowe.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.