Pochody łączyły się na placu Łokietka. Dalej, przy dźwiękach robotniczych orkiestr, polscy i żydowscy robotnicy szli w stronę cmentarza na Lipowej, gdzie składano kwiaty na grobach rewolucjonistów. Tak robotniczy Lublin obchodził swoje najważniejsze święto.
Jeżeli radni zgodzą się na propozycje zespołu ds. nazewnictwa ulic działającego przy prezydencie, założyciel Społem nie będzie już dłużej patronował ulicy w centrum miasta. Nie będzie też ul. Herc, Wójtowicza i Szymańskiego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.