Nieoczekiwany obrót przybrał protest rolników przed Urzędem Wojewódzkim w Lublinie. Zamiast dyskutować o zbożu z Ukrainy i polityce rolnej Unii, protestujący domagali się od wojewody powieszenia krzyża w urzędzie. Zaś na scenie pojawili się politycy PiS-u i Konfederacji.
Rolnicy nie rezygnują z protestów przeciwko sprzedawaniu w Polsce taniego zboża z Ukrainy. W czwartek zablokowali ulice przed przejściem granicznym w Hrebennem i Dorohusku. Manifestacje potrwają wiele godzin.
Kilkuset rolników z Agrounii ciągnikami i traktorami blokowało we wtorek biegnącą przez Chełm Drogę Krajową nr 12 na Lubelszczyźnie. W ten sposób protestowali przeciwko przywozowi do Polski taniego zboża z Ukrainy i niskim cenom w skupach.
Agrounia nie odpuszcza tematu ukraińskiego zboża eksportowanego do Polski i domaga się od polskich władz, by te wreszcie zainteresowały się problemami rolników. - Urzędnicy są po to, żeby nam pomagać, a nie kryć się w biurach za policją - mówią działacze i tłumaczą, dlaczego okupowali w czwartek biuro wojewody.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.