Swoją przygodę z winem zaczynali od podglądania pracy lokalnych włoskich winiarzy, dziś prowadzą w Kazimierzu Dolnym jedną z największych winiarni w Polsce. - To miejsce odmieniło nasze życie - przyznają właściciele "Kazimierskich Wzgórz".
- Zamiast porzeczek, malin, gruszek czy jabłek, producenci z Lubelszczyzny powinni sprzedawać wina, soki, cydr. A my im w tym pomożemy - tłumaczy prezes Fundacji Winiarnie Zamojskie Wioletta Wilkos.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.