Radni Lublina już trzy lata temu zagłosowali za budową pomnika Romana Dmowskiego. Dziś okazuje się, że muszą zagłosować ponownie, bo wówczas popełnili błąd. Projekt monumentu nie był konsultowany z zespołem ekspertów.
"Choćby Żydzi moralnie byli aniołami, sam fakt ich istnienia wśród nas i ich bliskiego udziału w naszym życiu jest dla społeczeństwa naszego zabójczy i trzeba się ich pozbyć". Autor tych słów ma mieć w centrum Lublina pomnik. Czy tak się stanie? Decyzja w rękach radnych.
Roman Dmowski z książką i o lasce - taki pomnik ma stanąć w przyszłym roku przed pedetem na Krakowskim Przedmieściu w Lublinie. Lokalizacja jest już zatwierdzona przez radę miasta, kolejne głosowanie ma dotyczyć formy.
Wraca sprawa pomnika Romana Dmowskiego w centrum Lublina, inicjatorzy jego budowy zapowiadają odsłonięcie 11 listopada. Nie oddawajmy miasta nacjonalistom.
Pomnik miałby stanąć na Krakowskim Przedmieściu przed pedetem. Chodzi o 3-metrową postać Romana Dmowskiego i 4-metrową wstęgę z myślami polityka. Pomysłodawcy liczą, że monument uda się odsłonić 11 listopada.
To byłby policzek wymierzony kobietom - bo Roman Dmowski był mizoginem, Żydom i mniejszościom narodowym - bo był antysemitą i zaciekłym nacjonalistą, a także policzek wymierzony tym, którym na sercu leżą prawa człowieka - bo jego poglądy bliskie były faszyzmu, ale i tym, dla których ważne jest piękno Lublina. Trzymetrowa, wykonana z brązu statua Dmowskiego byłaby obrazą dla większości lublinian.
Pomniki Romana Dmowskiego i Ignacego Daszyńskiego pojawią się w przestrzeni Lublina. W czwartek zgodę na ich wzniesienie dali miejscy radni.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.