Prezes IPN wyrzucając z pracy dr. Sławomira Poleszaka, chce dać sygnał wszystkim rzetelnym historykom: kto nie z nami, ten nasz wróg. A to oznacza, że IPN stał się karykaturą instytucji naukowej. Koniec złudzeń.
Badacz bierze pełną odpowiedzialność za swoje ustalenia i odpowiada za nie jedynie przed czytelnikami, w tym innymi historykami, a nie przed "ministerstwem prawdy" - pisze prof. Rafał Wnuk* na marginesie medialnego sporu o Józefa Franczaka "Lalka"
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.